1. Klucze Petera


    Data: 23.10.2020, Kategorie: Dojrzałe Brutalny sex Autor: Baśka

    ... Spokojnie zjedliśmy śniadanie, nastąpił pewien moment odprężenia, ale okazało się, że jest to cisza przed burzą. Peter dopił kawę, otarł serwetką usta, wstał, zbliżył się do mnie i chwytając za tył głowy zaczął całować. Był to mocny, namiętny pocałunek. Ja objęłam go swoimi ramionami, ale w tym momencie on zaczął prostować się, co spowodowało, że ja też uniosłam się z krzesła. Wówczas on też objął mnie ramionami całując jeszcze mocniej.
    
    Ten nasz pocałunek trwał dobrą chwilę, ręce jego zsunęły się w dół, opierając się na pośladkach. Chwycił je mocno, dociskając mnie całą do siebie. Poczułam, że jego pałka jest już w pełnej gotowości. On widocznie też to wyczuł, do puścił mnie i ponownie dając mi bardzo mocnego klapsa zadysponował - idź do sypialni i ułóż się do "rżnięcia". Nikt do tej pory mnie tak nie traktował i taka arogancja była dla mnie absolutnie zaskoczeniem. Odwróciłam się, mówiąc, że nigdzie nie pójdę i nie życzę sobie takiego traktowania.
    
    No i teraz nastąpiło coś absolutnie dla mnie nieprzewidywalnego. Oczy Petera zrobiły się jak dwie żarówy i pojawił się w nich bardzo dziwny błysk obłędnej agresji. Podszedł do mnie, chwycił koszulkę na wysokości dekoltu, jednym ruchem ją ze mnie zerwał, chwycił za tył głowy i pokazując kierunek sypialni wyjęczał - zrobię z Tobą, co będę chciał, a Ty nie masz nic do powiedzenia. Po czym popychając mnie jeszcze raz bardzo mocno uderzył mnie w pośladek.
    
    Nie da się ukryć, ta jego agresja mnie sparaliżowała, bojąc się, że może ...
    ... zdarzyć się coś jeszcze bardziej nieprzewidywalnego, posłusznie poszłam do sypialni, położyłam się do łóżka i jeszcze chwile czekałam na niego. Ta chwila wydała mi się bardzo długa, ale wszedł i nie mówiąc ani słowa położył się na mnie, a po chwili już we mnie się wbijał. Chyba z tego strachu byłam i ciasna i trochę sucha, więc to jego wdzieranie się we mnie było wyjątkowo mocne. Ale po chwili wszystko jakby się unormowało, Cipka puściła soki i dalsze jego wbijanie się we mnie już nie było takie nieprzyjemne, wręcz przeciwnie, wyrzuciłam ręce do tyłu i wypinając biodra możliwie do góry pozwoliłam mu dojść do końca, samej też osiągając odpowiedni poziom podniecenia.
    
    Poszedł się umyć, ja leżałam i zastanawiałam się, co będzie dalej. Ale dalej nie było już nic. Umyłam się, tym razem już od razu ubrałam się, resztę swoich rzeczy spakowałam, poszłam do kuchni i zrobiłam sobie kawy. Peter już był w kuchni, również kompletnie ubrany, a kiedy przyszłam zaczął ze mną rozmawiać, jak by nic się nie stało.
    
    Dopiłam kawę i był już praktycznie czas do wyjazdu. Odwiózł mnie na dworzec i mocno całując, stwierdził - Do Zobaczenia. Ja, dyplomatycznie, powiedziałam - Dowiedzenia, wsiadłam do autobusu i po kilku godzinach już byłam w domu. Rozpakowałam się, zrobiłam sobie kąpiel i leżąc w wannie dopiero teraz zaczęłam zastanawiać się, co mogło by się stać, gdybym zaczęła stawiać opór. Ale oczywiście, było to pytanie retoryczne, w tym momencie bez odpowiedzi.
    
    Tym nie mniej w tym momencie ...