1. Dziecko. 28


    Data: 01.11.2020, Kategorie: Anal Hardcore, Autor: ---Audi---

    Długo myślałam o Ance, ona chyba będzie podążać inną drogą niż ja, lubię jak facet przywali, jak weźmie jak szmatę, jak wykorzysta na maksa, ale raczej w grzecznej formie, bardziej uczuciowej...
    
    Czas leciał, ja usychałam, tylko dziecko, karmienie, pieluchy, obiadki... interes się kręcił, musiałam domówić następne 2 tysiące dla młodego. Uwijał się, czasami pomagał mu jakiś jego kuzyn, często myślałam o nich, czy nie pokusić się na duet, ale zaczęłam się troszkę bać konsekwencji. Mam całą rodzinę, mam wszystko, a jak się wyda ?
    
    Mam to stracić... całe poświęcenie pójdzie na marne.
    
    Tyle, że moje piersi nic, a nic nie zmalały, wiem, że karmię, ale takie balony to z jednej strony ciężar, a z d**giej pokusa, aby komuś je pokazać, aby pobawili się nimi...
    
    Gdy raz przyszedł w odwiedziny, to zagadałam...
    
    - A ten twój kuzyn, to ile chce kasy za pomoc ?
    
    - E... nic, on cieszy się, że może wyrwać się z domu, jego żona to podobno wredna zołza...
    
    - Co ty, jak pomaga to trzeba mu coś odpalić...
    
    - Nie wiem... stawiam mu piwko i pakujemy, czasami kompa naprawię, to fajny gość...
    
    - A ile ma lat ?
    
    Gdzieś po 30 jest...
    
    - A ta jego nie daje mu ?
    
    - A... tu jest problem, ma Pani ochotę na niego... ja już nie wystarczam... ?
    
    - Ty masz swoją mamuśkę, bierzecie ją w dwójkę ?
    
    - W życiu, matka nigdy by się nie zgodziła, zresztą jest chyba jego kuzynką...
    
    - I co z tego, ty jesteś synem...
    
    - Nie... to byłoby nienormalne...
    
    Zaczęłam się śmiać...
    
    - A to ...
    ... co ty robisz, jest normalne ?
    
    - No... nie wiem, to jest inaczej... moja matka... e... nie wiem sam...
    
    - A umiałby trzymać ten twój kuzyn gębę na kłódkę ?
    
    - A co ?
    
    - Zobacz jakie mam piersi, bolą mnie czasami i przydałby się dobry masaż... a i mleka mam pełno...
    
    - Zapytam się, ale nie powiem o kogo chodzi... w razie czego...
    
    - Zapytaj.
    
    Na d**gi dzień przyszedł sms...
    
    - Jest chętny i poważny w tych sprawach...
    
    Zaczęłam kombinować, u mnie nie da rady, do niego... ?
    
    A może tak, przecież on mnie nie zna i nigdy nie musi poznać...
    
    - Umów się na jakieś popołudnie, jak matki nie będzie, przyjdę, ale nie mów mu, że to ja sąsiadka i szefowa.
    
    - Oczywiście.
    
    Po trzech dniach przeszedł sms, może jutro, na 16 ?
    
    - Ok, odpisałam.
    
    I się zaczęło. Golenie, korek w tyłek, rano zmieniłam na większy, nie planuję za dużo, ale jak się rozkręcimy, to nigdy nie wiadomo. Potrafię zaszaleć, jak oddam się pożądaniu to... oj...
    
    Zaciskam nogi, bo cipka robi się ciepła, a karmienie to mordęga, tak stoją mi brodawki, że małej są za duże i nie może dobrze złapać... Pani Jola to się czasami podśmiewa, wie o co chodzi...
    
    Musi czuć, że jestem kobietą gotową i chętną, zresztą niczego mi nie brakuje... I tak muszę robić to dyskretnie, bo trochę ponad miesiąc po porodzie szykować się na orgietkę, to może być dla niej przesada...
    
    Jest 16, muszę się spóźnić, wyszłam, ale idę drogą z d**giej strony, pewnie patrzą przez okno i czekają.
    
    Gdy chciałam dzwonić drzwi ...
«1234...10»