Tesciowa 60+ cz.II
Data: 04.11.2020,
Kategorie:
Mamuśki
Autor: Czytelnik
I stało się, żona wyjechała na weekend, młoda spakowała plecak i uciekła do koleżanki, a ja zostałem sam... Sam, w sensie pod opieką teściowej, która tak jak mówiła i obiecała mojej żonie, podjęła się weekendowej opiece nad zięciem przykutym do łóżka. Tuż po godzinie 16 usłyszałem dzwonek do drzwi, co było jednoznaczne z tym, że teściowa przyjechała na "służbę". Po chwili weszły wszystkie razem do pokoju, dostałem buziaka od żony i córki oraz uśmiech przywitania od mamy mojej luby, po czym zniknęły za zamykającymi się drzwiami, z przed pokoju usłyszałem jeszcze dobiegającą rozmowę o tym, iż jestem umyty i po lekach, drzwi od domu zamknęły się, a mi przyszło najbliższe 48h spędzić na łaskach teściowej. Przyszła do mnie chwilę po tym, jak samochód odjechał z podjazdu przed domem - " no to zostaliśmy sami, mam nadzieję, że jakoś sobie z Tobą poradzę" zażartowała teściowa próbując rozładować napięcie między nami towarzyszące od ostatniego wydarzenie.- "mama wie, że takich sytuacji przez najbliższe dni będzie więcej? Choćby, dzisiaj wieczorem, gdzie będę musiał skorzystać z "kaczki"...-" wiem, wiem, na spokojnie damy radę" Po czym, kończąc poprawiać moją kołdrę wyszła z pokoju, rzucając swój czarujący uśmiech. Do wieczora krzątała się po domu, coś sprzątając, gotując i od czasu do czasu pytając, czy czegoś nie potrzebuje?! Gdy około godziny 21 poczułem, że kolejna dawka leków daje się we znaki i powoli odpływam w objęcia Morfeusza, zajrzała kolejny raz, z pytaniem o pomoc...- ...
... "chyba czas już spać, więc prosił bym o pomoc"... Wydukałem przez zęby, nawet nie podnosząc wzroku.-"spokojnie zięciu, nie krępuj się, ostatnio nam się udało to i teraz damy radę" , po czym poczułem jej dłonie ściągające kołdrę z mojego ciała, i ponownie jej wzrok wbity w mojego przyjaciela, a następnie spojrzenie z uśmiechem skierowane w moja stronę. W głowie mi się zakręciło, gdy jej ciepła dłoń delikatnie chwyciła mojego penisa i powoli zsunęła napletek z żołędzia podsuwając plastikowe urządzenie, do którego miałem oddać mocz... Myśli krążyły, a ja nie potrafiłem się skupić... Moja uwagę przykuła jeszcze jedna rzecz, a mianowicie przez cienki materiał bluzki i biustonosza mojej teściowej, wyraźnie przebijały jej sutki. Ta sytuacja już całkowicie wytrąciła mnie z rytmu, a nagle poczułem pulsowanie mojego penisa, co było równoznaczne z tym, że za chwilę nastąpi erekcja, na co nie mogłem sobie absolutnie pozwolić, nie teraz!!! Jakoś udało mi się załatwić, skupiając swe myśli na rzeczach zupełnie innych, lecz gdy, po zakończeniu czynności fizjologicznych nastąpił proces "czyszczenia" mojego sprzętu, kosmate myśli znowu powróciły. Jej ręka kilkukrotnie pociągnęła napletek w górę i w dół, jakby szykując się do masturbacji. Chłód chusteczki nawilżonej wycierający mój żołądź, spowodował, że aż prawie podskoczyłem... Teściowa tylko delikatnie uśmiechnęła się pod nosem, wiedziała, że jeszcze chwila i ujrzała by, to co jej córka ma w łóżku wieczorami i nie tylko wieczorami... Odłożyła ...