1. Powieść romantyczna Dominika 3


    Data: 11.05.2019, Kategorie: Geje Autor: Dominik

    ... Mój penis pulsował i wyrzucał coraz to większe porcje spermy a ciało wygięło się w tył. Opadłem z sił. Serce biło jak oszalałe a w oczach miałem mroczki. Wyrzuciłem przemokniętą chusteczkę i ułożyłem się do snu, kiedy to telefon zawibrował.
    
    -„Dobry wieczór Dominik. Mam nadzieję, że jeszcze nie śpisz.
    
    Czekałem na Twoją wiadomość. Jestem Olek, tak jak
    
    napisałem na karteczce J Jak Ci minął dzień? ” - O cholera! Odpisał! On odpisał! – krzyknąłem i zamknąłem szybko usta. Bałem się, że mogłem obudzić mamę. Przez kilka kolejnych sekund nasłuchiwałem koków, sugerujących nadejście mamy. Najwidoczniej mocno spała, bo drzwi do mojego pokoju nie otworzyły się. Ale zaraz! Skąd on do cholery zna moje imię?! Przecież nie przedstawiałem mu się… na szczęśliwy traf też nie mógł liczyć. Bo przecież ile jest imion zaczynających się literą „D”. Poczułem się nieswojo. Odpisałem:
    
    -„Dzięki, dzień minął w porządku, w końcu mam ostatnie
    
    dni wakacji więc staram się to wykorzystać” Mogę wiedzieć
    
    skąd znasz moje imię?” Chwila, a raczej godzina ...
    ... według moich odczuć, stała się najdłuższą chwilą jakiej kiedykolwiek doświadczyłem. W końcu dostałem odpowiedź:
    
    -„Wolę aby to pozostało tajemnicą. Masz ochotę się spotkać?” - Jasne! – powiedziałem. Ale odpisałem inaczej
    
    -„No nie wiem… Trochę się teraz Ciebie boję” -„Nie musisz, zapewniam J Jestem tak samo nieśmiały i skryty jak ty” Cholera, ten człowiek wie chyba więcej o mnie niż ja sam. Wystraszyłem się, ale moja ciekawość nie zna granic.
    
    -„Ok. Możemy się spotkać. Kiedy?” -„W piątek wieczór?” -„Nie ma problemu. Umowa stoi.” -„No to dozoba Dominiku. Kolorowych J” -„Pa, wzajemnie.”
    
    Ta sytuacja bardzo mnie intrygowała, nie mogłem doczekać się piątku, zważywszy na to, że dopiero dzisiaj była środa. W zasadzie nie miałem pojęcia, co o tym wszystkim myśleć. Zacząłem nabierać podejrzeń. Skąd on mógł mnie znać, skąd zna mnie tak bardzo, że posługuje się moimi słabościami. Zaczęło mnie to niepokoić i coraz mnie podobać. Cały dzień był pełen wrażeń więc nawet nie wiem kiedy zasnąłem. Jedno wiedziałem na pewno…że muszę się z nim spotkać. 
«12»