Psycho-logicznie... jeszcze krok dalej - Opowiadania Erotyczne

Psycho-logicznie... jeszcze krok dalej

... Kornelii, i Ewy. Masowały ją obie, jednocześnie nadal pieszcząc jej piersi. Joanna na powrót jęczała z rozkoszy. Teraz z jej wnętrza wylewały się ogromne ilości jej soków i spływała w dół po palcach i nadgarstkach masujących jej wnętrze kobiet. Maciek siedząc na fotelu patrzył na to z przyjemnością, oddychał głęboko czując się w pełni zaspokojony i wyeksploatowany. A Joanną po raz kolejny wstrząsnął dreszcz orgazmu i po chwili opadła bezsilna na kanapę. Kornelia i Ewa wyjęły dłonie z jej szparki, schyliły się i ucałowały jej kształtne pośladki. Joanna odwróciła się na wznak i ich usta złożyły długie pocałunki na jej piersiach, a po chwili także na ustach. Pomogły podnieść się Joannie i kiedy wstała poczuła taką niemoc w nogach, że gdyby Ewa i Kornelia jej nie podtrzymały z pewnością by upadła na podłogę. Kornelia i Ewa pomogły Joannie dojść do sypialni obejmując ją w talii, delikatnie ułożyły ją na łóżku i same także położyły się obok niej, obejmując ją ramionami. Przytuliły się do niej, a ona objęła je swoimi rękoma. Ich oddechy uspokajały się powoli, Joanna gładziła obie kobiety po ramionach, a one muskały jej piersi i twarde, sterczące nadal sutki.

Maciek zajrzał przez uchylone drzwi. Uśmiechnął się, widząc, że nie tylko chyba jego marzenie się spełniło, lecz także i skryte głęboko marzenie jego żony. Wycofał się więc, wrócił do pokoju, nalał sobie solidną porcję koniaku, wypił go jednym haustem i poszedł w kierunku łazienki rozmyślając nad tym, co mu się dzisiaj przydarzyło. Liczył na to, że gdy trzy piękne kobiety odpoczną ich zabawa będzie mogła być może i mieć ciąg dalszy. Ale tego nie mógł być pewny, jako że w życiu nic nie jest na sto procent pewne…