Obozowa przygoda - powrot
Data: 26.11.2020,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Raúl
Obudziłem się sam, na tym samym łóżku na którym wczoraj obchodziłem urodziny. Trochę zdziwiło mnie że u mego boku nie ma ani Wiktorii, ani Olgi, szczególnie że była 7 rano. Postanowiłem jednak że pójdę normalnie na śniadanie jakby nic się nie stało. Tam wszystko się wyjaśniło, okazało się że zeszłej nocy przegięliśmy, było zbyt głośno, za dużo alkoholu, i jak się okazało za dużo narkotyków. To oznaczało, że wszyscy uczestnicy imprezy musieli wrócić do Warszawy. Rodzice Olgi i Wiktorii byli tak wzburzeni, że odebrali je w środku nocy, dlatego nie widziałem żadnej z nich. Mieliśmy godzinę na spakowanie się i wyjazd. Nie ukrywam, głupio wyszło, szczególnie dlatego że takie imprezy odbywały się na obozie od lat, a teraz mieliśmy po prostu pecha. Tak czy inaczej, to był koniec obozowej przygody, postanowiłem jeszcze szybko sprawdzić kto będzie ze mną wracał, a kogo odebrali wściekli rodzice. Krucho to wyglądało, wliczając mnie wracało 11 osób, z których znałem tylko Kingę, drobną blondynkę w moim wieku, która chyba na początku naszej znajomości się do mnie przystawiała, ale nic nigdy z tego nie wyszło. No ale przynajmniej ją znałem. Po śniadaniu bez większych problemów się spakowałem i pobiegłem szybko zając tylne miejsce w autokarze. Oczywiście Kinga mnie ubiegła i spojrzała na mnie zalotnie gdy zobaczyłem jak położyła się zajmując połowę miejsca w ostatnim rzędzie.
-Hej Kinga, co ty na to żeby podzielić się miejscem? - zapytałem szeroko uśmiechnięty
-No chyba nie - ...
... odpowiedziała równie szeroko uśmiechnięta
-Nie oszukuj mnie, pokochasz moje towarzystwo - powiedziałem i usiadłem na drugim końcu rzędu.
Zauważyłem że wcale nie była zła, wręcz przeciwnie, miała ochotę na przekomarzanie, zabawę. Schyliła się po coś do plecaka, a ja szybko, korzystając z chwili położyłem się na rzędzie siedzeń, tylko opierając głowę o szybę. Kinga od razu to zauważyła, ale roześmiała się tylko, jakby właśnie tego oczekiwała i położyła się w dokładnie tej samej pozycji po swojej stronie autokaru. Przy okazji zrzuciła z siebie sandałki i jej stopy znalazły się centralnie na moim kroczu. Już miałem coś mówić ale autokar ruszył, więc włączyłem sobie na słuchawkach muzykę i zacząłem patrzeć na pola i lasy które zaczęliśmy mijać. W pewnym momencie się tym znudziłem i postanowiłem, że spojrzę co z Kingą. Jak pomyślałem, tak zrobiłem, i uwierzcie że nie żałowałem. Kinga miała na sobie krótką zieloną mini i gdy spojrzałem na jej krocze zobaczyłem jej dłoń poruszającą się rytmicznie w jej majtkach. Nie ukrywam że bardzo mnie to podnieciło i po chwili na materiale moich krótkich spodenek pojawił się namiot, wytworzony przez mojego przyjaciela. Kinga to poczuła i zaczęła go trącać swoimi stopami, co tylko bardziej mnie nakręcało. W pewnym momencie wyjęła swoją dłoń z majtek, które powoli zdjęła, unosząc przy tym swoje nogi. W tamtym momencie szybko obejrzałem się, czy czasem nikt nie patrzy, ale nie, wszyscy siedzieli kawałek dalej i panował względny spokój. Tymczasem ...