1. Sposób na nudę


    Data: 30.11.2020, Kategorie: Pierwszy raz Anal Hardcore, Oral Brutalny sex Autor: janeczeksan

    Kilka lat małżeństwa wprowadza jednak w związek jakąś rutynę i nutkę nudy. Nie mieliśmy dzieci, które by nas absorbowały, bo nie mogliśmy mieć i musieliśmy się z tym pogodzić. Na początku wpadliśmy w nurt naszych zajęć, pracy, byliśmy nią niemal opętani, nie zwracaliśmy uwagi na to, co dzieje się wokół nas; dopiero dużo później opamiętaliśmy się i zaczęliśmy poświęcać więcej czasu sobie. W łóżku było nam wspaniale, ale też zaobserwowaliśmy i tu wkradającą się rutynę. Czy myślałam zdradzie mego męża? Nie, absolutnie nie. Nie miała bym żadnego problemu ze znalezieniem sobie kochanka, wielu mężczyzn chętnie poszło by do łóżka z wysoką, szczupłą, niesamowicie zgrabną kobietą po trzydziestce. Właśnie taka jestem. 175 cm wzrostu, średniej wielkości, jędrny biust, zgrabna, zaokrąglona pupa bez rozstępów, długie, bardzo zgrabne nogi, burza czarnych, kręconych włosów. Miałam w rodzinie wśród swych przodków mężczyznę z Włoch i kobietę z Hiszpanii, to moi dziadkowie, którzy z nieznanych mi, niestety, powodów przenieśli się do Polski, tutaj urodziła się moja mama, a po ślubie z niezwykle przystojnym blondynem – moim tatą – ja przyszłam na świat. Po dziadkach odziedziczyłam troszkę ciemniejszą karnację skóry i południowy temperament, co bardzo spodobało się Tomkowi, memu chłopakowi i po roku znajomości zostaliśmy małżeństwem. Kilka lat później, po długich rozmowach postanowiliśmy wszystko zmienić, dodać trochę pieprzu i soli do naszego związku.
    
    Zaczęliśmy wymyślać różne scenariusze, ...
    ... staraliśmy się, żeby nie powielać schematów. Raz byłam pokojówką, którą on zatrudnił u siebie w domu i po za sprzątaniem musiałam spełniać jego erotyczne zachcianki, to z kolei Tomek był hydraulikiem, który przetykał nie tylko zlew, ale i inne dziurki, niekoniecznie kanalizacyjne. Potem wyszliśmy na zewnątrz. Byłam kurwą, którą zamówił sobie do hotelu, on był kierowcą, mającym mnie gdzieś tam zawozić. Spotykaliśmy się w różnych klubach, „podrywaliśmy” się, udając nieznajomych i wyczyniając na parkiecie różne cuda, niekiedy na pograniczu seksu, czym wzbudzaliśmy raczej niekłamany zachwyt widzów. Spotykaliśmy się też w parku, udając skłóconą parę, a im więcej było widzów, tym robiliśmy większą awanturę; wszystko to tylko po to, żeby potem w domu oddać się namiętnościom i gorącemu seksowi.
    
    Teraz też jestem w parku, ubrana jak tania dziwka, mam na sobie miniówkę prawie nie zakrywającą pośladków, na nogach pończochy na pasku, na który założyłam koronkowe figi. Koronkowy był też biustonosz, eksponujący mój biust, na nim króciutka bluzeczka, nie nakrywająca pępka, postronny widz mógł podziwiać moje wytrenowane mięśnie płaskiego brzucha. Była prawie północ...
    
    Znam ten park doskonale, projektował go przecież mój tata, a ja jeszcze będąc dzieciakiem często przychodziłam tutaj i patrzyłam na pracujących ogrodników i robotników. Sama też posadziłam kilka drzew! Teraz przechodziłam wolnym krokiem obok kępy gęstych zarośli, kiedy zobaczyłam jakiś cień człowieka, który znalazł się za ...
«1234...8»