Bez wyjscia
Data: 02.07.2019,
Kategorie:
Zdrada
Autor: Monia Monia
... powiedział bym poczekała on tylko sprawdzi czy wszystko jest. Gdy tak stałam przy jego biurku i czekałam jak skazaniec na finał swojej męki, łzy nabierały mi się do oczu samoistnie. Myślałam, że już nie wytrzymam i rozbeczę się w jego gabinecie. Nagle on, podnosząc wzrok z nad swoich okularów, powiedział do mnie: -dobrze się czujesz? Odparłam, że nie najlepiej gdyż mam problemy osobiste. - może mogę jakoś pomóc? - zapytał. I wtedy pękłam. Zaczęłam ryczeć jak niemowlę. Przez szloch opowiedziałam co się stało. On wstał, podszedł do mnie. Złapał mnie za ramię i powiedział. - Nie płacz. Wszystko będzie dobrze. Idź do siebie do gabinetu. Zabierz swoje rzeczy i idź do domu. Dzisiaj masz wolne bo i tak w takim stanie mi się do niczego nie przydasz. A jutro przyjdź i może coś razem zaradzimy na Twoje problemy. Pomyślałam sobie, że jednak jest coś w nim z ludzkości. Uśmiechnęła się lekko i wyszłam. W domu bardzo długo rozmawiałam z mężem o zaistniałem sytuacji i co można zrobić by zapobiec kompletnemu bankructwu naszej rodziny. Niestety, ale nie udało się nam nic szczególnego wymyślić i dalej tkwiliśmy w próżni. Następnego dnia gdy byłam już w pracy, szef poprosił bym przyszła do jego gabinetu. Gdy tam już byłam, powiedział bym zamknęła za sobą drzwi oraz, żebym usiadła na fotelu na przeciwko niego. Tak też uczyniłam i czekałam co ważnego ma mi do powiedzenia. On usiadł na swoim fotelu i zaczął mówić. - Wiesz, długo wczoraj myślałem o Twojej sytuacji materialnej. Lubię Cię więc mam ...
... dla Ciebie propozycję. Zapytałam szybko jaką? Widząc światełko w tunelu ciemności. - chcę Cię awansować na moją osobistą asystentkę. Równa się to z dużą podwyżką, myślę, że satysfakcjonującą Ciebie jak i zaspokajającą Twoje potrzeby gotówkowe. Zdziwiła mnie troszkę ta propozycja ale zapytałam się jak duża to będzie podwyżka i co by należało do moich obowiązków. Szef zmarszczył czoło, chwilkę pomyślał i rzekł: - dostaniesz 6000zł miesięcznie na rękę. Zamurowało mnie to gdyż nawet dyrektor handlowy naszej firmy tyle nie zarabia. Byłam w szoku! Szef jednak wyrwał mnie szybko z hibernacji. - do Twoich obowiązków będzie należało towarzyszenie mi w spotkaniach biznesowych, konferencjach, kolacjach z partnerami biznesowymi, delegacjach itd. Na chwilkę przestał mówić, nawilżył zaschnięte gardło łykiem kawy z filiżanki i dodał. - oraz seks ze mną. Zamurowało mnie to co powiedział w ostatnim zdaniu. Otworzyłam buzię, zrobiłam wielkie oczy i nie mogłam z siebie wydusić słowa. Przez myśl przeszły mi tysiące różnych wariantów obelg dla tego zboczeńca. Chciałam mu to wyrzucić słowami w twarz a następnie wyjść z gabinetu trzaskając drzwiami i więcej tam nie wracać. Ale z moich myśli wybił mnie jego głos. - nie musisz teraz odpowiadać. Idź do domu, zastanów się, przemyśl moją ofertę i jutro dasz mi odpowiedź. Gdy byłam już w domu targały mną tysiące myśli. Nie wiedziałam co zrobić, co począć. Nie chciałam być dziwką tego oblecha ale zarazem taka kwota pieniędzy dawała nam stabilność finansową ...