Dlugo wyczekiwany orgazm cz 2
Data: 21.12.2020,
Kategorie:
BDSM
Autor: Agnieszka
Obudziłam się równo z budzikiem o 7. Po porannej toalecie i śniadaniu poszłam się ubierać. Bez stanika i majtek, obie lubiłyśmy tak chodzić, czasem nawet spać całkiem nago. Wzięłam w rękę torebkę i wyszłam. Mieszkamy niedaleko siebie, więc postanowiłam się przejść pieszo. Lubiłam chodzić w szpilkach, więc to nawet lepiej.Parę minut przed 8 byłam pod drzwiami Ani. Otworzyła mi uśmiechnięta i od razu wręczyła mi do rąk niewielkie pudełko. Powiedziała, żebym, poszła do łazienki i założyła na siebie wszystkie rzeczy jakie są w środku, poza jedną. Tą jedną rzecz mam wybrać sama i przynieść Ani, żeby zdecydowała co z nią zrobić. Otworzyłam paczkę w łazience i uświadomiłam sobie, że czeka mnie spełnienie tej fantazji, która mnie bardzo podniecała, a której jednocześnie bardzo się bałam. Brak orgazmu od 4 dni sprawił, że zapomniałam o strachu, tylko zaczęłam przepierać rzeczy z pudełka.Pierwsze, najłatwiejsze, lateksowe rękawiczki. Obie uwielbiałyśmy w nich chodzić. Po chwili były na moich rękach. Kolejne wyciągnęłam klamerki na sutki. Odłożyłam je na bok z nadzieją, że Ania też ich na mnie użyje. Kolejną rzeczą był nieduży knebel. Wolałam go zamiast klamerek. Otworzyłam buzię i zapięłam paski za głową. Pudełko cały czas było prawie tak samo ciężkie jak na początku. Na dnie leżały dwie pary kajdanek. Po raz kolejny strach przed klamerkami wygrał i założyłam kajdanki na nogi i ręce. Na szczęście miały dosyć długie łańcuszki, więc aż tak bardzo nie ograniczały ruchów.Wyszłam do ...
... salonu. Czekała tam na mnie zadowolona Ania. Wiedziała już, że nie mogę nic komentować i muszę wykonywać wszystko co mi powie. Widziała, że nie mam maksymalnej swobody ruchów, więc pewnie i to wykorzysta w jakiś sposób. Podeszłam do Niej i dałam Jej klamerki. Cały czas miałam nadzieję, że odłoży je na półkę. "Nie założę Ci ich od razu. Później jak będę miała ochotę na pewno wylądują na Twoich sutkach, nie zapomnę o nich. Teraz bierzemy się za sprzątanie rzeczy, jak mi się spodobasz w tej roli, to dziś dojdziesz." Po tych słowach i zobaczeniu ile rzeczy jest jeszcze do ogarnięcia przestraszyłam się, że w jeden dzień się nie wyrobimy.Ania otworzyła pierwszą torbę i zaczęła podawać mi ubrania, żebym układała w szafce. Jedne z nich miały trafić na wyższe półki, tak żebym ledwo mogła wyciągnąć spięte ręce,inne na sam dół, żebym, się wypinała w Jej stronę. Było to bardzo niewygodne, musiałam wyciągać głowę, żeby w miarę równo układać ubrania na górze, przez co knebel bardziej mi się zaciskał. Z drugiej strony musiała klękać lub kucać, żeby ułożyć na samym dole. W szpilkach i ze spiętymi nogami nie było to łatwe. Spośród ubrań Ania wyciągnęła cienki skórzany pasek. Od razu dosyć mocno wylądował na moich pośladkach, przez co upuściłam na podłogę jej bluzkę. Powiedziała, że takim zachowaniem zbliżam się do klamerek pod koszulą. W torbie zostało jeszcze tylko kilka ubrań, dałam radę je wszystkie ułożyć w szafie, mimo klapsów paskiem. Spojrzałam na zegarek, było już po 9. W takim stroju ...