-
Z pamiętnika młodej lekarki erotomanki [3]
Data: 04.07.2019, Autor: kaszmir
... płonę; że ciało stanęło w ogniu, który ktoś musi ugasić, bo inaczej zwariuję. Przywarłam do niego całym ciałem. Dłonie wbiłam mocno w jego bujną czuprynę i bezgłośnie łapałam orgazmy. Szczytowanie nastąpiło równocześnie. Widziałam kolory, które zmieniały się jak w kalejdoskopie... ognista czerwień... płonąca ochra i gorąca żółć... Wydałam z siebie zduszony krzyk. — Och ty szalona nimfomanko, niesamowita nimfomanko — usłyszałam za sobą, kiedy wysiadłam na pierwszym piętrze. Wyczerpana powróciłam do swojej dyżurki. Byłam senna.