1. Trojka


    Data: 22.12.2020, Kategorie: Pierwszy raz Anal Blondynki, Dojrzałe Nastolatki Oral Autor: janeczeksan

    ... udała zdziwienie.
    
    Ten pan pomógł mi z walizą. Ale skąd on wie, że jesteś moją babcią? - Ola nie udawała zadziwienia.
    
    Z panem Janem pracujemy w jednej firmie, kiedyś chyba opowiadałam o tobie, kochanie. A pan skąd się tutaj wziął?
    
    Przypadek, wracam od kolegi, chciałem się trochę przewietrzyć, a pani kiedyś mówiła, gdzie mieszka. W pobliżu nie ma innego domu, widzę, że Ola ma naście lat, więc połączyłem fakty i wyszło, że to pani wnuczka!
    
    No proszę, co za dedukcja! Wejdzie pan na herbatę?
    
    Już bardzo późno, nie chcę przeszkadzać....
    
    Przecież jest weekend, a my nie chodzimy spać przed północą, prawda Olu?
    
    Tak, prawda, niech pan wejdzie. No i walizę trzeba zataszczyć na piętro, sama chyba nie poradzę.
    
    Nie zwolniłem taksówki, poprosiłem kierowcę, żeby na mnie czekał. Po otrzymaniu odpowiedniego banknotu zgodził się bez problemu. Po chwili byłem znowu w domu Reginy.
    
    Przyglądałem się młodej lasce, patrzyłem na jej babcię i doszedłem do wniosku, że są bardzo podobne. Obie bardzo ładne, uśmiechnięte, obejmowały się czule przy powitaniu. Młoda, świeża Ola nie była szczuplutka, miała wszystko w odpowiednich proporcjach, była naprawdę łakomym kąskiem dla amatora kobiecych wdzięków. Okrągły tyłeczek, całkiem niezły biust, fajne nogi, krótkie blond włosy – to była właśnie Ola. Widziałem, popijając herbatę, że też mi się przygląda z zainteresowaniem. Po krótkiej chwili, widząc, że rozmowa nie klei się w żadnym temacie podziękowałem za gościnę, przed wyjściem ...
    ... poprosiłem o możliwość skorzystania z toalety. Wycierałem już ręce, kiedy dobiegł mnie fragment rozmowy babci z wnuczką.
    
    ...mi mówiłaś? To właśnie ten facet z wielkim... - nie dosłyszałem końca zdania
    
    Tak to on, ale cicho bądź wariatko – przerwała, bo w tym momencie otwierałem drzwi łazienki.
    
    Jeszcze raz dziękuję za herbatę, miło mi było panią spotkać. A gdzie Ola, chciałem jej też powiedzieć „dobranoc”...
    
    Już jestem, – Ola zbiegła po schodach – odprowadzę pana.
    
    Już przed domem wyciągnęła rękę na pożegnanie. Ściskając drobną dłoń poczułem, że coś w niej trzyma. Przejąłem kartkę, udając, że nic się nie zdarzyło.
    
    Zadzwoń jutro, tam masz mój numer – wyszeptała już przy furtce – spotkajmy się.
    
    OK – też wyszeptałem.
    
    Po chwili jechałem już do siebie. W domu, jak zwykle wieczorem - mocny drink, ponowna kąpiel i jakiś film, nawet nie wiem, kiedy usnąłem na kanapie. Ranek był piękny, słoneczko świeciło, na niebie żadnej chmurki, czyli żyć, nie umierać. Posprzątałem po śniadaniu, siadłem w fotelu słuchając głośno muzyki. Na ławie leżała kartka z numerem telefonu Oli. Patrzyłem na nią i zastanawiałem się, czy zadzwonić do tej apetycznej dupeczki. Podobała mi się ta mała, miała fajne ciałko, nic, tylko ruchać do upadłego! Poza tym to było by ciekawe, zerżnąłem jej babcię, a teraz mam ochotę na wnuczkę. Przypomniała mi się dawna historia, kiedy zaliczyłem siostry – bliźniaczki, a potem ich matkę; teraz miałbym babcię i wnuczkę, czyli nowe doświadczenie. Zadzwoniłem. Nie ...
«12...567...16»