1. niebo, piekło i z powrotem cz 4


    Data: 04.07.2019, Kategorie: Podglądanie Tabu, Autor: agatslawe

    ... poczułam że wilgotnieję, a ustach mam suchość.
    
    - piwko jest dobre ale widok zajebisty
    
    - ach – udałam zaskoczoną i szybko wstałam. Odwróciłam się tyłem i złapałam za kubek z kawą. Lało się ze mnie, a sutki wyraźnie sterczały pod koszulką.
    
    - przepraszam zapomniałam się
    
    - nie ma sprawy Agata przecież znamy się od tylu lat – oznajmił spokojnym głosem – pyzatym już widziałem cię gołą
    
    - kiedy
    
    - nie pamiętam, to było chyba po jakiejś imprezie w akademiku, zresztą nieważne.
    
    Usiadłam z resztką kawy po przeciwnej stronie stołu.
    
    - w akademiku – zapytałam – niemożliwe
    
    - no tak, to było gdzieś na pierwszym albo d**gim roku, wiesz założyliśmy się czy golisz cipkę i ja miałem to sprawdzić. Pamiętasz prysznice, tam w rogu była taka dziura na rurę i tamtędy przez lusterko podglądaliśmy czasami dziewczyny. Wtedy przez ciebie przegrałem całą skrzynkę piwa.
    
    Siedziałam zaskoczona. Co ci faceci mają na punkcie ogolonych sromów.
    
    - dziś bym wygrał, dlatego podaj mi proszę piweczko - zakończył
    
    Wstałam podałam mu piwo i otwieracz a sama słysząc jakieś ruchy na górze poszłam do sypialni. Usiadłam na skraju łóżka.
    
    Tysiące myśli cisnęło mi się do głowy. Co się ze mną dzieje. Przed chwilą prawie świadomie pokazałam ogoloną cipkę pierwszemu facetowi i nawet się nie zarumieniłam. Popatrzyłam na śpiącego Sławka. Boże jakby on się dowiedział. I to dopełniło mojego podniecenia. Dopadłam łazienki, zrzuciłam koszulkę i jeszcze zanim weszłam pod prysznic zaczęłam się ...
    ... pieścić. Gorąca woda dopełniła reszty. Orgazm przyszedł szybko. Odjechałam. Usiadłam i nie mogłam zaczerpnąć powietrza.
    
    Dopiero po dłuższej chwili wstałam umyłam się i doprowadziłam do porządku. Kiedy wróciłam do sypialni Sławka już nie było. Ubrałam szybko bieliznę i jakieś spodnie, i bluzkę. Kiedy zeszłam na dół prawie wszyscy już byli, a gdzieżby indziej, w kuchni popijając kawę albo piwo.
    
    - nie schlejcie się za wcześnie, pamiętajcie że dziś przyjadą nasi rodzice. Ma być kultura
    
    - ocho wróciła stara Agata – skwitował moje słowa Zenek
    
    - nie martw się skarbie zaraz dojdziemy do siebie – dodał Sławek
    
    I rzeczywiście, nie minęła godzina jak wszystko wróciło do normy. Zjedliśmy śniadanie i zaczęliśmy przygotowywać stół i to co na stół. Panowie poszli odśnieżyć dojazd bo przez noc nasypało, a my przy lampce wina szykowałyśmy jedzenie.
    
    -Agata, halo, możesz tu pozwolić – dobiegł nas z garażu głos Zenka
    
    Zeszłam na dół.
    
    - Agatka daj coś proszę na rozgrzewkę bo ziąb jak cholera – powiedział zacierając ręce.
    
    Podeszłam do szafki i wyjęłam butelkę z której po wczorajszym odśnieżaniu już wiele ubyło.
    
    - wiesz zawsze chciałem dotknąć takiej ogolonej …no wiesz. To może być moja nagroda za sprzątanie – wyrzekł trochę nieśmiało
    
    W mgnieniu oka przypomniała mi się wczorajsza sytuacja ze Sławkiem. Stanęłam przed Zenkiem z butelką w ręku i spojrzałam mu głęboko w oczy. Jego ręka szybko wśliznęła się pod dres i majtki.
    
    - masz zimną rękę – bąknęłam
    
    - bo zimno – odparł ...