Współlokatorka, fetysz i facesitting
Data: 31.12.2020,
Kategorie:
siadanie na twarzy,
Fetysz
rajstopy,
spódniczki,
pieszczoty,
Autor: fsman
... kolanach, lekko ukośnie. Sprawiło to, że była w tym momencie w lekkim rozkroku, a ja miałem lepszy dostęp do jej górnych partii ud. Moja reakcja była natychmiastowa. Do akcji dołączyła moja lewa ręka, która teraz zajmowała się jej łydką i kolanem. Prawa ręka zaś sięgała powoli coraz wyżej, głaskała i masowała obie nogi. Akcja filmu, jak to zwykle w horrorach tego typu bywa, rozwijała się bardzo powoli. Atmosfera nie zdążyła się jeszcze odpowiednio zagęścić, więc większą część uwagi skupiałem na tym co robią moje rączki, a nie co widzą moje oczy (które, swoją drogą, i tak bardzo często odwiedzały widok jaki miałem poniżej). Przez wiele minut moje postępy nie były zbyt dalekie. Nasycałem się chwilą, której tak mocno i tak długo pragnąłem. Dochodziłem rękami do linii ud i wracałem z powrotem. Głaskałem jej nogi na całej długości, czasem tylko zatrzymując się gdzieś na dłużej. Swoją uwagę poświęciłem też jej ślicznej stópce, którą masowałem od czasu do czasu lewą dłonią. Trwaliśmy w takiej pozycji przez większość filmu i tylko pod koniec zdecydowałem się na kilka śmielszych kroków. Parę razy moja ręka zawędrowała tam, gdzie nogi się łączą i pomasowałem ją lekko w kroczu. Walczyłem sam ze sobą, aby dłużej w tym miejscu się nie zatrzymywać. Czułem ciepło bijące z niej... a po dłuższym czasie przedostającą się na zewnątrz majteczek wilgoć. Do końca seansu zaznajomiłem się z jej nylonowymi nóżkami tak dobrze i intymnie, że szybko zapragnąłem pójść dalej. Niestety nie było mi to ...
... dane... Chociaż...
Po obejrzeniu filmu zrobiłem mały błąd taktyczny. Zamiast zająć się dalej Magdą wstałem na chwilkę i podszedłem zrobić coś na komputerze, kiedy ona w tym czasie uciekła mi do łazienki. Byłem tak nakręcony tym co się działo do tej pory, że zdecydowałem się zrealizować pewien śmiały plan, który chodził mi po głowie od dłuższego czasu. Zrobiłem szybko co miałem do zrobienia i poszedłem do jej pokoju na nią poczekać. Kiedy przyszła, zbliżyła się i pocałowała mnie w usta. Poddałem się temu pocałunkowi na chwilę, ale dość szybko przerwałem go i powiedziałem:
- Wybacz, że przerywam, ale musisz, zdaje się, wracać do nauki. - Wypowiedziałem te słowa, nie mogąc jednak powstrzymać szelmowskiego uśmiechu, pojawiającego się na mojej twarzy.
- Co...? Teraz do nauki? No... Masz w sumie rację. Pora do niej wracać. - Jej początkowe zaskoczenie szybko przerodziło się w ton, który sugerował, że próbuje mnie sprawdzić. Jej mina również zdawała się na to wskazywać, tak że aż na moment zaciekawiłem się, jakby potoczyła się dalej nasza słowna „gierka”, gdyby nie mój plan, którego wykonanie stawiałem nade wszystko.
- Myślę, że powrót do niej nie będzie taki zły, szczególnie jeśli połączymy przyjemne z pożytecznym. Pamiętasz naszą... intymną rozmowę z przedwczoraj? - zapytałem.
- Taak... - odpowiedziała przeciągając trochę, co zdradzało jednocześnie jej duże zaintrygowanie.
To co chciałem zaproponować wydawało mi się już takie oczywiste w tym momencie, jednak byłem ...