1. Tak to się zaczęło


    Data: 18.01.2021, Kategorie: Dojrzałe Autor: Fat_ass_lover

    ... domyślałem, a teraz mogłem zobaczyć je na własne oczy. Moja dziewczyna, dużo bardziej nieśmiała i wstydząca się swojego ciała, nie chciała sobie pozwolić na taki ekshibicjonizm, chociaż gorąco ją do tego w myślach zachęcałem. Zamiast tego położyła się na brzuchu, tak, aby nikt nie widział jej w całej okazałości i tylko wysunęła ku mnie swoją małą, zgrabną pupę. Natychmiast wszedłem do niej od tyłu, siedząc na jej udach. Zaczęła się ostra jazda. Cała nasza czwórka, odwróciła głowy w swoją stronę obserwując się wzajemnie. Ja wpatrywałem się w piersi dziewczyny kumpla, dumnie prężącą swój nagi biust, a moja dziewczyna wymieniała spojrzenie z moim przyjacielem. Pieprzyliśmy się w równym rytmie, a w naszych głowach wirowały, czego jestem pewien, najbardziej świńskie fantazje seksualne. Nie ma się co dziwić, że akcję zakończyliśmy potwornie mocnymi orgazmami, jak na komendę, też w tej same chwili. Blisko końca naszego pobytu, gospodarz pożegnał się z nami. Odwoził syna na zimowe kolonie do Polski, gdyż jego żona dbała o to, aby syn władał obydwoma językami – polskim i słowackim. Sam pan domu przy okazji uprawiał jakiś przemyt, bo chyba tam, przy granicy, wszyscy górale tym się zajmowali. Ostatniego popołudnia, na pożegnanie, nasza troskliwa gospodyni postawiła nam po kolacji pięć butelek jakiegoś słodkiego wina, pewnie domowej roboty. Z liczby butelek wynikało, że powinniśmy zaprosić ją do stołu, więc i tak się stało. Wypiliśmy je z przyjemnością, po butelce na głowę, co dla ...
    ... dziewczyn było sporo ponad ich możliwości, bo wino było bardzo mocne. Natomiast naszej gospodyni rozwiązał się język i z rozrzewnieniem zaczęła wspominać panieńskie czasy w Polsce. W końcu jednak nastała noc, toteż pożegnaliśmy się z nią i powędrowaliśmy do łóżek. Tym razem o żadnym seksie nie było już mowy, co z kumplem bardzo się nam nie podobało, ale co było robić – ewidentnie duch w dziewczynach był silny, ale ciało niestety po wypitym sikaczu, osłabło.
    
    Obudziłem się gdzieś pośrodku nocy z pełnym pęcherzem, oraz z równie mocnym wzwodem, bo zawsze jedno d**giemu w młodzieńczym wieku, towarzyszy. Wstałem cicho i pomaszerowałem do toalety. Żeby nie budzić śpiących, nie zamknąłem nawet za sobą drzwi, ani nie zapaliłem światła. Siusiałem i siusiałem cieniutkim strumieniem bez końca, tym trudniej, że wzwód skutecznie to utrudniał. W końcu jednak, kiedy opróżniłem pęcherz do ostatniej kropelki, odwróciłem się i z ręką na łańcuszku spłuczki ku swojemu osłupieniu zobaczyłem w ciemnościach naszą ziewającą, jakby chciała mnie połknąć, gospodynię, wchodzącą do ubikacji. Ubrana była tylko w górną część mężowskiej piżamy, sporo na nią za dużą. Nagle stanęła jak rażona piorunem, bo dojrzała mnie. Wyobrażam sobie jej zdziwienie – naprzeciwko niej stał facet ze sterczącym kutasem i z ręką na łańcuszku spłuczki klozetowej. Staliśmy przez chwilę bez ruchu i wpatrywaliśmy się w siebie bez słowa. Nagle gospodyni położyła znacząco palec na ustach, zamknęła cichuteńko drzwi, przekręciła pokrętło ...