1. Nie tak cudowne życie


    Data: 21.01.2021, Kategorie: małżeństwo, Brutalny sex nieznajomy, Autor: CichyPisarz

    ... miała o to żadnych pretensji i przyjęła taki stan rzeczy z naturalną radością. Nie przeszkadzał jej styl, w jakim rozpoczęła zawodowe życie. Czasem, w przypływie refleksji, cierpiała na tym jej ambicja, ale szybko odganiała od siebie podobne negatywne myśli. Jej mąż pochodził z bardzo zamożnej rodziny i siłą rzeczy zarabiał bardzo dużo, więc o sferę finansów nie musiała się martwić. Niczego, ale to niczego jej nie brakowało.
    
    Kobieta brała prysznic. Małżeństwo niedawno wróciło z kawiarni, gdzie wypiło kilka lampek drogiego czerwonego wina. Żadnego mocnego alkoholu. Wino było trunkiem adekwatnym do ich poziomu. Trunek ten często był obecny w ich towarzyskim życiu. Pili je nawet do obiadu. Było w tym trochę snobizmu, ale oni patrzyli na to zupełnie inaczej. Kamila już w trakcie imprezy postanowiła, że dzisiejsze świętowanie nie zakończy się w tym lokalu. Nagrodzi ukochanego za jego wspaniałe zachowanie się wobec jej gości w trakcie świętowania i te częste czułe słówka rzucane w jej kierunku na forum. Chciała mu się zrewanżować w sypialni. Po za tym, dzisiaj były dni, które na to pozwalały, a ona, o dziwo, miała na to ochotę.
    
    Mężczyzna, już po jej spojrzeniach w taksówce przeczuwał, że będzie uprawiał za chwilę seks. Procedurę, na wypadek przypływu namiętności, mieli już dobrze opracowaną. Prysznic brał najpierw on, później ona, bo to mężczyzna powinien czekać na kobietę, a nie odwrotnie. Niecierpliwie oczekiwał jej powrotu do sypialni. Cieszył się jak dziecko, kiedy ...
    ... widział jak żona szperała w szafie, szukając odpowiedniej piżamki.
    
    - Jesteś piękna i... taka seksowna - komplementował jej wejście do sypialni, widząc ją w samej koszulce nocnej. Nie była wyzywająca. Tylko dolną krawędź miała obszytą czarną koronką, jednak akurat tą piżamkę zakładała na takie chwile.
    
    - Zgaś to światło - szybko zwróciła mu uwagę, że o tym zapomniał. Nigdy nie protestował, by czasem nie zepsuć atmosfery.
    
    Adrian uwielbiał zbliżenia z żoną, a że zdarzało się to raczej rzadko, każde tego typu zdarzenie było dla niego świętem i nie chciał ryzykować urażeniem żony jakimkolwiek nietaktem. Na początku ich małżeństwa odczuł to już wiele razy. Nie wymyślał i nie wprowadzał nowinek, bo dobrze wiedział, że jego kochana żona tego nie lubi. Ona należała raczej do bardzo tradycyjnie wychowanych kobiet w duchu nauk kościoła katolickiego. Uważała, że seks ma być przyjemny, ale nie wypada z tą przyjemnością przesadzać. Z biegiem lat i nieudanych prób, mężczyzna przyjął jej pogląd na cielesne sprawy w ich związku. Wciąż nie był w stanie zrozumieć jej postawy, bo ciało miała wręcz boskie, cudownie i aż się prosiło, by je wykorzystać do cna jego możliwości. Szczupła figura, spore piersi, kobieta ogólnie emanowała seksapilem. Uwielbiał spoglądać na jej śliczne pośladki, które poza jej piersiami podniecały go najbardziej.
    
    Przez kilka minut całowali się i cieszyli ze swojej bliskości. Ich zachowanie się przypominało sceny z filmów familijnych, kiedy to w sypialni gaśnie światło ...
«1234...37»