1. Czesc trzecia: Iwona, odcinek trzeci.


    Data: 26.01.2021, Kategorie: Zdrada Autor: Michal Story

    Iwona wpadła na mnie ponownie ledwie dzień po przygodzie w wannie. I "wpadła" nie jest tu żadnym nadużyciem. Ale po kolei.Po powrocie z pracy mam zwyczaj brać od razu kąpiel, przebierać się w inne ciuchy i wypadać na miasto. Zakupy, obiad, czasem kawa.Lubię to robić zwłaszcza gdy Beata, moja partnerka, ma drugą zmianę. Mogę sobie wtedy swobodnie, bez pośpiechu połazić po sklepach. Z Beatą jest to męczące, ona chce oglądać damskie szmatki, ja preferuję bardziej elektronikę, zegarki, sport. Taki mały męski świat.Tak i zrobiłem tego dnia. Powrót do domu, chłodny prysznic, odrobina Hermesa na skórę, ciuchy też zmieniłem kompletnie bo planowałem pozwiedzać przymierzalnie, miałem zachciewajkę na nową koszulę. Szybki rzut oka w lustro - może być. Jakiś Adonis to ja nie jestem i latka też lecą, ale ogólnie wstydu nie ma. Wyszedłem z mieszkania, zamknąłem drzwi za sobą i zszedłem do garażowca.I w wejściu do niego wpadłem właśnie na Iwonę. A sumie to ona na mnie. Wchodziła oglądając się na tego swojego Bentleya i nie patrzyła gdzie idzie no i bęc. Złapałem ją w obawie aby nie upadła. Szpilki miała jeszcze wyższe niż zazwyczaj.- No cześć.- Cześć świnio - powiedziała niby ze złością, ale aktorką nie jest najlepszą. Jednocześnie zerknęła mi za plecy, pewnie sprawdzając, czy idę sam.- A skąd takie obelgi?- Zostawiłeś mnie wczoraj jak jakąś zabawkę.- Zabawkom nie funduję orgazmu, wbij sobie do głowy.- Zaskoczyłeś mnie, nie spodziewałam się tego - zbliżyła się do mnie, w tych szpilkach ...
    ... byliśmy prawie równi wzrostem. Oj, te usta, po całym dniu już prawie bez szminki, ale dalej kuszące...- Tak to bywa w życiu, dobra, leć do domu, ja w drugą stronę.- Zakupy?- Jakbyś zgadła - nagle poczułem jej rękę wciskającą się w moje spodnie, członek od razu zareagował wypełniając jej dłoń twardością.- Łał, jak szybko - westchnęła i lekko pocałowała mnie w usta.- No zdarza mu się - kokieteryjnie mrugnąłem okiem i zabrałem jej rękę z moich majtek, choć wcale nie miałem na to ochoty - ej, ktoś może nadejść.- No może. Nie to nie - zrobiła małego dąsa - czyli zakupy?- Tak, jadę zjeść coś i poszwendać się po galerii.- To baw się dobrze, ciao - lekko cmoknęła mnie w policzek, tak aby nie zostawić śladu i kołyszącym krokiem odeszła w stronę schodów. Stuk stuk stuk. Obcisła spódnica, lakierowane na błysk szpilki i płaszczyk. Do diabła z tobą kobieto, wiesz jak wyglądasz z tyłu? I co narobiłaś mi w bokserkach?Zniknęła w górze schodów a ja rozejrzałem się dla pewności po korytarzu do garażowca - ufff, tu kamer nie ma.W galerii handlowej zacząłem od zjedzenia obiadu, rzadko gotujemy w domu, brak czasu i chęci.Potem na cel wziąłem sklepy z ciuchami. Jeden, drugi, trzeci. Nic.W czwartym znalazłem koszulę, która wydawała się wzorniczo w moim guście. Wziąłem dwa rozmiary i skierowałem się do przymierzalni.Ledwo zasunąłem za sobą kotarkę ta nagle się odchyliła i zobaczyłem Iwonę. Zdębiałem.- No w końcu cię namierzyłam, nieźle się chowasz - i bezceremonialnie wpakowała się do kabinki.- Co ty tu ...
«1234...»