-
Karolina. 4
Data: 02.02.2021, Kategorie: Anal Hardcore, Sex grupowy Autor: ---Audi---
Renatka raz mnie zaczepiła i zaproponowała, abyśmy zaczęły układać puzzle, które znalazła... - A gdzie je znalazłaś... ? - Leżą tu od zawsze... ale nigdy nie chciałam ich ruszać... są trudne.... ale z tobą będzie łatwiej... - A masz główny obrazek ? - No właśnie nie ma go... ale jestem ciekawa, co to jest ? - Mówisz i masz... w chwilach wolnego pomogę ci... ************ Dwa tygodnie zapierdolu na budowie, ale powoli widać efekty... Jurgen chodzi ciągle ze mną i nawet gada z fachowcami... ciekawe w jakim języku.. ? - I co, idzie jak się chce... ? - Szefowo, miałaś rację, trochę miałem skrępowany umysł... otworzyłaś go... sobą... - Liczyłam na to... - Przegoniłaś naszych od góry... oni tak nie naciskali.... - Nie wiesz, że kobiety są dużo gorsze od facetów... ? - Ty jesteś dla mnie lepsza... - Chcesz jeszcze dostać... co ? ... Już czuję jak liżesz mi dupę... Uśmiechnął się w szelmowski sposób... wtedy dałam mu na zachętę i pogonienie... ale teraz... dam za uśmiech... - Jak skończycie to dostaniesz premię... - I tak dobrze płacą... - Nie mówię o pieniądzach... Teraz ja się tak uśmiechnęłam... Aż oblizał wargi... gnojek... myśli że jest dobry... że babki lecą na niego... żałość... daję z zupełnie innych powodów... - Do końca roku ma być skończone. - Będzie. Jurgen nie dyskutuje, nie komentuje... jeździ i pilnuje mnie. Na pewno widział jak mu dawałam, jego stoicki spokój w pewien sposób daje mi ...
... spokój... Jest jak skała, mogę zawsze się o nią oprzeć... Został miesiąc. Miesiąc do świąt... Ach... gdyby tak śmierć mnie wtedy chciała.... ******* Minął spokojny tydzień... aż jednego dnia, odwiedziła mnie pewna kobieta.. - Witam, jestem Aleksandra... matka chłopaków i Julii. - Proszę, wejdzie pani... Nachyliłam się do Reni... - Dzieci widziały ją ? - Nie... - Dopilnuj... - Oczywiście... Wtedy Jurgen się odezwał... - Być przy tobie ? - Poproszę... - Słuchamy Panią... Patrzyła się nerwowo na Jurgena... a ten spokojnie rozsiadł się.... Babka nie wiedziała co zrobić z oczami... na mnie, czy na niego... ? - Chciała Pani coś powiedzieć... ? - Tak.... tak.... w związku ze śmiercią Roberta, mogę zaoferować swoją pomoc przy moich dzieciach... - To znaczy ? - Jako matka chętnie... - Wiesz co, jestem wkurwiona, nerwowa... nie jesteś żadną matką, nie masz do nich praw... teraz... ja sądownie jestem ich matką, a jeśli liczysz na jakąś kasę, to najwyżej możesz dostać kulkę... znasz Jurgena... o ile dobrze pamiętam, chciał już cię odjebać wiele lat temu... spierdalaj z mojego domu szmato... - To twój dom... ? Ok... rozumiem... a to Jurgen ? Kiwnęłam ręką do niego... zresztą, po moim głosie, wiedział co robić... Chwycił ją pod ramię i szarpnął do wyjścia... - Wezmę prawnika... i wszystko ci odbiorę... zobaczysz... wszystko !!! Gdy już ją wyrzucił.... zawołałam z progu... - Jeśli się jeszcze raz tu pojawisz, sama ...