Prawie siostra
Data: 06.02.2021,
Kategorie:
sexual fiction,
delikatnie,
Nastolatki
petting,
Autor: darjim
Natalia, moja "prawie siostra", pojawiła się w moim życiu ponad dwa lata temu. To znaczy, pojawiła się wcześniej, ale ponad dwa lata temu moja Mama i ojciec Natalii, Krzysiek, postanowili związać swe losy i wzięli ślub. Mnie osobiście, wcale to nie przeszkadzało, bo Krzysiek był dobrym facetem, a Mama, przy nim absolutnie szczęśliwa. Było nawet okej.
No i raptem, pojawiło się obok mnie, moje młodsze, przyszywane rodzeństwo w postaci "siostry".
Przypadliśmy sobie nawet do gustu. Może nie od razu zapałaliśmy do siebie, jakąś wielką sympatią, ale powoli ją budowaliśmy.
Na początku tolerowaliśmy tylko swoją obecność. Nie było żadnej, otwartej wojny między nami. Nie wchodziliśmy sobie w drogę, kurtuazyjnie zachowywaliśmy uprzejmość względem siebie, nawet czasami, byliśmy sobie pomocni w tym lub owym. Nie szczędziliśmy sobie, niekiedy, wzajemnych uszczypliwości, ale były one bardzo delikatne i z dużą dozą sympatii. Coraz bardziej zaczęliśmy się dopasować i akceptować wzajemnie. I tak jakoś leciało. I też było nawet okej.
Natalia była rok młodsza ode mnie. Miała trochę ponad szesnaście.
Muszę przyznać, że ładna i zgrabna była Bestia, że ho ho.
Podobała mi się, w głębi duszy i robiła wrażenie na moich kumplach. Niewysoka, drobna, o miłej aparycji, czarnowłosa, okularnica, inteligentna, oczytana i zdolna. Świetnie rysowała i pisała wiersze. Natchniona intelektualistka. Trochę przemądrzała, ale niewiele. Miała fajne i duże cycki, zgrabne nogi, ładnie zaokrąglone ...
... biodra.
Ogólnie nie było tak najgorzej.
Nasze stosunki, „polukrowały” się jeszcze bardziej w maju tego roku. Wracałem wtedy od kumpla. Był wieczór, pachniały bzy...
Wchodząc cichutko po schodach, doszły mnie dziwne głosy i jeden z nich należał, z pewnością, do Natalii.
- Paweł, przestań...
- No, co jest Natalka? Aleś ty niedotykalska. Nic ci przecież nie zrobię.
- Przestań, bo sobie pójdę...
- To ty przestań. Nic ci przecież się nie stanie.
- Paweł!!!
Głos Natalii był już podniesiony. Zdecydowałem się więc wkroczyć.
- O co chodzi? - spytałem grzecznie - jeżeli moja siostra mówi, nie, to jest nie...
Na twarzy chłopaka Natalii odmalowała się obawa, na jej twarzy ulga.
- Lepiej, może, idź sobie Paweł, zanim ja do ciebie podejdę - poradziłem mu.
Długo mierzyliśmy się wzrokiem. Pawełek tego nie wytrzymał.
- No, to cześć... - wybąkał tylko i ulotnił się w miarę szybko oraz sprawnie.
- Dziękuję - odezwała się Natalka całując mnie w policzek.
Wróciliśmy do domu.
Dużo później, gdy prawie szykowałem się do spania, ktoś zastukał do moich drzwi.
- Proszę - odezwałem się.
To była Natalia.
Ten fakt nieco mnie zaskoczył. Jej, akurat tutaj i o tej porze, się nie spodziewałem. Dobrze, że miałem na sobie bokserki.
- Można?
- Jasne.
Szybko sięgnąłem po t-shirt.
Natalka usiadła na gościnnym fotelu. Też była już przebrana i prawie gotowa do oddania się w objęcia Morfeusza. No, bo moje to, chyba nie.
- Chciałam ci jeszcze raz ...