1. Aurora: matematyka


    Data: 07.02.2021, Kategorie: Nastolatki Autor: Milena Wet

    *** Uwaga poniższa historia to fikcja literacka, bohaterka jest pełnoletnia. Walter jest ojczymem Aurory, nie ma między nimi więzi krwi.Aurora uczyła się do egzaminu z matematyki. Do intensywnej nauki odpowiednio się przygotowała.Jednym z ważniejszych elementów, gwarantujących sukces w tym jakże wymagającym procesie jest wygodny strój. Założyła więc swoje ulubione czarne legginsy i obcisłą błękitną bluzeczkę z dużym dekoltem. Zrezygnowała ze stanika. Spięła włosy w dwa kucyki, by nie leciały jej do oczu i na zeszyt podczas nauki. Kolejnym wybitnie ważnym elementem jest odpowiedni nastrój w pokoju.Dobrze dobrana żarówka świecąca światłem zbliżonym do naturalnego światła dziennego, pobudza pracę mózgu i sprzyja lepszej koncentracji.Zapach jest często lekceważony przez młodych adeptów sztuki nauki, lecz Aurora zdawała sobie sprawę, jak ważny jest ten zmysł, wybrała więc kadzidełko zawierające drzewo cedrowe.Ustawiła w swojej retro wieży delikatną muzykę klasyczną, pozwalającą szybciej wejść w odpowiedni stan umysłu. Ostatnia rzecz to dodatkowa dawka glukozy, położyła ulubiony czekoladowy batonik w prawym górnym rogu biurka, tuż obok doniczkowego kwiatka o podłużnych szpiczastych zielonych liściach.Przyswajanie wiedzy jak zawsze na początku sprawia trudność, barierę do pokonania, przebicia się przez nią, by dotrzeć do upragnionej krainy, tak zwanego flow. Stan umysłu, w którym nauka jak i praca przynoszą najlepsze rezultaty. Czas biegnie wtedy niesamowicie szybko, a umysł jest ...
    ... w maksymalnym stopniu skupiony na rozwiązywaniu problemów. Aurora osiągnęła ten stan po dwudziestu minutach. Zadania matematyczne, rozwiązywała jedno za drugim. Była tak skupiona, że nie zwróciła uwagi na wchodzącego do pokoju Waltera.— Uczysz się?— Mhm— Masz za trzy dni egzamin tak?— Mhm— Matematyka?— Mhm — ponownie mruknęła, tym razem bardziej stanowczo, nie chciała wychodzić z flow. Uwielbiała być w tym intensywnym stanie. Według niej ustępował on tylko jednemu uczuciu, penetracji jej ciasnej cipki. Kolejne zadanie, rozwiązane. Aurora myślała, że Walter wyszedł z pokoju i dał jej spokój. Nie słyszała, jak jej tata się rozbiera, ściąga koszulę, rozpina rozporek, zdejmuje pasek, potem całe spodnie i bokserki.Podszedł do biurka córki. Aurora liczyła różniczkę, gdy duży kutas zasłonił obliczenia. Patrzyła na penisa zdezorientowana. Poczuła, jak Walter głaska ją po głowie.— Córeczko należy ci się przerwa. Tak ciężko się uczysz, zasłużyłaś na swój ulubiony przysmak.— Ciepła sperma tatusia — stwierdziła ostentacyjnie, oblizując usta.Wyciągnęła zeszyt spod jąder Waltera i odłożyła go na bok. Pochyliła się i zaczęła całować penisa. Powoli wargi muskały twardniejącego kutasa. Cipka Aurory zaczęła puszczać soczki, przygotowując się na dziką penetrację.Walter głaskał córeczkę po włosach. Lubił delikatnie rozpoczynać ich igraszki. Za każdym razem, gdy dobierał się do Aurory, miał dreszcze, fascynowało go pieprzenie młodego jędrnego ciałka.Odsunął się od biurka i rozkazał:— Na kolana ...
«1234»