1. Żonka i ochroniarze z supermarkietu


    Data: 08.02.2021, Kategorie: Dojrzałe Hardcore, Sex grupowy Autor: kamila-0099

    ... obronę. Wolną dłoń położył na jej piersi, wyczuwając pod spodem cudowną miękkość.
    
    – Co to ma znaczyć?! Puśćcie mnie. Przestańcie.
    
    – Naprawdę uwierzyłaś, że jedziemy na policję? – siedzący obok prowadzącego wóz Janusza, Ryszard odwrócił się, patrząc z zadowoleniem na zabiegi kolegów.
    
    – Co się dzieje? Dokąd mnie wieziecie?
    
    – W jedno cudowne miejsce, gdzie nikt nam nie będzie przeszkadzał. Tam się zabawimy, laluniu. To będzie upojna noc.
    
    Jakby na potwierdzenie tych słów Marek wsunął rękę jeszcze głębiej pod jej spódnicę wciskając się między jej zwarte uda, a Robert wsunął dłoń pod jej żakiet chwytając pierś przez bluzkę. Joannie zrobiło się gorąco. Z powodu tego, co się dowiedziała. Nie widziała żadnych szans ucieczki. Ale i z powodu ich pieszczot. Jej najgłębiej skrywanymi fantazjami był seks z nieznajomym mężczyzną i udział w seksie grupowym. Nigdy nie przyznawała się do nich nawet mężowi. A teraz realizują się obie te fantazje. Jednak to były tylko fantazje. Tak naprawdę nie chciała, żeby się ziściły. Jej ciało jednak odpowiadało rosnącym podnieceniem. Robert pieścił jej biust coraz intensywniej. Ryszard przyglądał się im i dotykał swojego pęczniejącego w spodniach penisa. Nawet Janusz ustawił tak lusterko wsteczne, aby raz po raz podglądać to, co dzieje na tylnym siedzeniu. A tam mężczyźni siedzący po bokach Joanny zaczęli ją całować. Równocześnie z obu stron polowali ustami na jej usta. Wykręcała głowę jak mogła. Obsypywali więc pocałunkami je policzki i ...
    ... szyję. Pieścili językiem jej uszy. Znowu miała te ciarki na całym ciele. Spotęgowane teraz innymi pieszczotami. Robert odpiął dwa guziki jej bluzki i wsunął dłoń do środka, chwytając teraz gorący biust tylko w samej miseczce stanika. Był naprawdę cudowny. Taki miękki i delikatny. Z kontrastującym sztywnym sutkiem. Za to Marek dotarł w końcu do jej krocza. Najpierw tylko otarł się o nie. A później, już śmielej zaczął pocierać jej myszkę. Poczuł ciepło i wilgoć.
    
    – No proszę. Nasz mała już jest gotowa. Rozpalona jak hutniczy piec. I chętna do przyjęcia naszych twardych kutasów. Chcesz tego prawda? – teraz udało mu się pocałować ją dokładnie w usta nie dając jej szansy na odpowiedź.
    
    Henryk jechał cały czas za nimi. Już dawno zorientował się, że coś jest nie tak. Jakieś pięć minut temu minęli granice Krakowa i mknęli w mrok szosą. Teraz dostrzegł ponadto, że jeden z mężczyzn siedzący obok Joanny pochyla się nad nią. Co on może robić? Mówić do niej? Wtedy nie pochylałby się. Szeptać coś na ucho? Chyba też nie. Boże... On ją całuje... – zaświtało Henrykowi. Facet nieznacznie obracał głową cały czas, przywierając jednak do głowy jego żony. Wyglądało to ewidentnie na długi, namiętny pocałunek. I było nim w rzeczywistości. Joanna prężyła ciało pod pieszczotami piersi, krocza i pod pocałunkiem.
    
    – Ole...! Tak chłopaki – entuzjazmował się Ryszard na przednim siedzeniu – rozpalcie ją, do czerwoności.
    
    Nagle usłyszeli intensywne trąbienie z tyłu.
    
    – O! Mężulek jedzie za nami. ...
«12...456...9»