Miałam isc tylko potanczyc...
Data: 09.02.2021,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: Milena Czarnecka
Umówiłam się z Asią i Robertem, że pójdziemy do klubu, jak za dawnych czasów. Ja właściwie wyskakiwałam czasami to tu, to tam, ale od roku nie byłam nigdzie z nimi. Teraz jednak była okazja, Aśka dorwała nową pracę i jakoś namówiła Roberta na wspólny wypad.
No dobrze, siedzimy już w klubie. Obraliśmy najlepsze z możliwych miejsc, także już czuję, że ta noc będzie udana. Zamówiliśmy po drinku dla każdego z nas, a klub przyjmuje coraz to większe grupki gości. Jednak... przy stoliku jest nas troje, a moje kochane gołąbki ciągle są zajęte sobą, jakby o mnie zapomniały. Czuję się zażenowana. I choć przypatrują mi się co jakiś czas faceci to wiem, że muszę zwerbować sobie na szybko męskie towarzystwo. Teraz, już, natychmiast. Wyjmuję komórkę i "na prędkości" przeglądam kto jest akurat "online" na messengerze.
- o kurwa - mówię całkiem głośno i choć muzyka naprawdę nie leci już cicho, to zdaje się że wszyscy to usłyszeli.
Aśka spogląda na mnie jak na upośledzoną i pyta - co jest, Ruda?
A no to jest. On, dostępny. Dziwnym trafem wyświetlił się jako pierwszy. Krystian, poznany w klubie właśnie dwa lata temu. Wtedy, podszedł do mnie gdy tańczyłam na parkiecie i sprawił, że dosłownie w pięć sekund moja cytrynka zrobiła się nabrzmiała jak nigdy wcześniej, aż bałam się czy nie widać tego skoro jestem ubrana w aż tak obcisłe leginsy. Wtedy...Impreza skończyła się u niego... Jednakże doszło "jedynie" do długiego, namiętnego i maksymalnie zboczonego loda. Nie mieliśmy kontaktu ...
... ze sobą po tym incydencie aż przez dwa lata, ale niedawno znalazł mnie na jakiś śmiesznym portalu społecznościowym i nie mogłam uwierzyć, że to naprawdę on. Umówiłam się z nim nawet, wypaliliśmy papierosa w parku, a właściwie z pięć i wyjaśniliśmy sobie to wszystko co wtedy zaszło i dlaczego... dlaczego się nie powtórzyło. Miał kobietę, nic o tym nie wiedziałam... Poczułam mały ścisk w żołądku, ale...
Teraz był wolny, więc wzięłam się w garść i wysłałam mu wiadomość z nazwą klubu, w którym właśnie sączyłam drinka. Szczerze mówiąc - nie liczyłam, że odpisze. Jednak telefon faktycznie po chwili zawibrował i okazało się, że Krystian wybiera się właśnie z kolegą na miasto i chętnie skorzysta z zaproszenia do "mojego" klubu, jeśli ta moja pierwsza wiadomość była ów zaproszeniem. Oniemiałam. Cieszyłam się, że naprawdę wystroiłam się tego wieczoru, i odpisałam mu żeby przyjechał w te pędy, bo jest mi potrzebny na parkiecie.
Gdy dopiłam pierwszego drinka i wstałam, by pójść do baru po następnego, zobaczyłam Go jak stoi przy jednej z lóż z niższym i grubszym od siebie kolegą. Pewnym krokiem podeszłam do niego, zamówiłam sobie alkohol i zaprosiłam Panów do stolika przy którym czekali na nas Asia z Robertem. Krystian zrobił piorunujące wrażenie, widziałam to po swojej przyjaciółce. Puściła mi tylko oczko, gdy nikt nie widział i już wiedziałam, że pochwala mój gust. Impreza rozpoczęła się na dobre. Faceci przynieśli zamówioną wcześniej wódkę i kieliszki, zaczęliśmy niezłym tempem ...