Miałam isc tylko potanczyc...
Data: 09.02.2021,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: Milena Czarnecka
... obrazem było już w porządku. Nie chciałam, naprawdę nie chciałam robić czegokolwiek z tym facetem, ale komendy Krystiana "Obciągnij mu" były dla mnie jak rozkaz, więc słuchałam się.
I tak właśnie to wyglądało: Krystian, dymający mnie po same jądra; Grzegorz ładujący swoje małe cudo w moje usta; i Ja - wyjąca z rozkoszy, z mocno zaciśniętymi mięśniami pochwy na tym dużym fiucie. Nie zapomnę tej chwili dosłownie nigdy, jak po raz pierwszy tej nocy zaczęłam szczytować, mając Go w sobie najgłębiej jak się dało. Po tym orgazmie aż we mnie chlupało przy każdym kolejnym pchnięciu. Co jakiś czas, Krystian pytał Grzegorza 'i co, dobrze ciągnie?' i powtarzał się nawet: "Mówiłem Ci, jest w tym nieziemska, najlepsza". Wydaje mi się, że to spowodowało u Grzegorza jego orgazm. Krystian tak go nakręcał, ja patrzyłam prosto w oczy przyjmując kolejne ruchy penisa aż w końcu nie był w stanie się powstrzymać i trysnął mi prosto do gardła, bez przystanku na język. Uciekł po tym do łazienki, a Krystian korzystając z chwili odwrócił mnie sobie i brał na misjonarza. Oplotłam go ciepłymi udami i przyciskałam do siebie. Mogłabym tak do końca życia, rozkosz jaką mi dawał była niewyobrażalna. Kiedy po dziesięciu minutach stałego tempa ostro przyspieszył, nie byłam w stanie kontrolować swojego ciała i wyrwałam się spod niego, by po szybkim wyjęciu penisa przeżyć swój trzeci, może czwarty w życiu squirt. Pocierałam przy tym przez chwilę łechtaczkę i wyginałam się jak kotka, tak cudownie mi ...
... było...Krystian był chyba pod niemałym wrażeniem i podczas gdy ja hamowałam już spazmy rozkoszy, on tryskał bardzo obficie na mój biust. Wstałam po wszystkim i chwiejnym krokiem, z uśmiechem na twarzy udałam się do wyjścia z pokoju by znaleźć łazienkę. W niej zastałam Grzegorza przemywającego twarz i chyba jeszcze dochodzącego do siebie. Uśmiechnęłam sie jeszcze szerzej i zaczęłam doprowadzać się do ładu przy umywalce. Grzegorz zostawił mnie samą. Oporządziłam się, poprawiłam włosy i usiadłam na opuszczonej klapie muszli klozetowej. Pochyliłam się i zasłoniłam twarz rękoma. Nie wiem jak długo tak siedziałam, myślę, że trochę to trwało. Odpoczynek przerwał mi Krystian, który po szybkim rzuceniu na mnie wzrokiem rzucił:
- Co jest, mała? Boli Cię i nie możesz siusiu?
- Nie, nie, siedzę sobie tylko, nie siusiam.
- Wszystko w porządku?
- Tak, po prostu szumi mi w głowie od...alkoholu.
- Chodź, położymy się i poczujesz się lepiej.
Posłuchałam się. Złapałam go za rękę, którą do mnie wystawił i dałam się zaprowadzić do łóżka, na którym spał już Grzegorz, nawalony najmocniej z nas wszystkich. Miałam miejsce na środku rozłożonego, dużego narożnika i znów po lewej miałam "mojego" Boga seksu i chrapiącą ciamajdę po prawej. Bardzo szybko zasnęłam.
Obudziłam się leżąc na plecach. Było gorąco, duszno. Bardzo chciałam się napić, ale nie miałam siły się ruszyć. Na czole miałam kropelki potu, buzię podejrzewam, że czerwoną, w kolorze włosów. Leżałam w bezruchu, z obu stron mając ...