1. Nieoczekiwana zamiana żon. Cz. 1. Wprowadzenie.


    Data: 18.02.2021, Kategorie: Anal Hardcore, Podglądanie Autor: K_R_I_S

    Historia prawdziwa. Mojego autorstwa. Zmienione zostały tylko imiona ;) Jak się spodoba, będą kolejne części…
    
    Jesteśmy z żoną małżeństwem od prawie dziesięciu lat. Znamy się jeszcze dłużej. W sumie od czasów liceum. Mamy za sobą długi i czasem burzliwy związek. Wiele się od siebie nauczyliśmy, poeksperymentowaliśmy ale od jakiegoś czasu coś się jakby wypaliło. Ciągle tylko praca, stres, dom, dzieci i tak w kółko. Jednakże zbliżała się 10 rocznica ślubu i postanowiłem, że coś muszę a tym zrobić. Kolacja i kwiaty… Eeee to zbyt banalne. Szukałem bardziej oryginalnego prezentu. Snułem się po mieście bez celu. Przechodząc koło biura podróży zauważyłem ofertę Last Minute o nazwie „Długi weekend w tropikach”. Tak, to jest to! Szybko wszedłem do biura i zrobiłem rezerwację. Wieczorem pokazałem żonie papiery, a ona przyjęła to z lekką obojętnością. Marudziła coś, że nie dostanie urlopu w pracy, a co z dziećmi? itd. Powiedziałem, że wszystkim już się zająłem. Dzieciaki jadą do moich rodziców na wieś, już są przeszczęśliwe, a firmą na ten czas zajmie się wspólnik. W sumie to tylko jeden dzień roboczy więc da radę. Wreszcie się zgodziła, ale jakoś tak bez większych emocji. Już czułem podniecenie na fakt bycia z żoną wreszcie sam na sam całe 4 dni.
    
    Nadszedł upragniony dzień wylotu. Spakowani już dzień wcześniej, wczesnym rankiem udaliśmy się na lotnisko. Już po odprawie bagażowej, wychodząc z kolejki kątem oka zauważyłem kumpla z czasów studiów. Przywitaliśmy się. Tomek stał w ...
    ... kolejce z żoną, chyba nawet już d**gą żoną. Okazało się, że dostał wyjazd jako premię za skończony projekt czy coś… Nie wnikałem. Ucieszyłem się bardzo ze spotkania po latach. Pomyślałem, że gdy żona znów będzie marudna przynajmniej będę miał się z kim napić. Odeszliśmy na bok żeby nie blokować kolejki. Po chwili stojąc swobodniej przedstawiliśmy sobie nawzajem swoje żony. Miałem rację Tomek zabrał ze sobą już d**gą żonę. Miała na imię Ania. Była sporo młodsza od nas, szczupła, wysoka blondynka w typie fitness’ki. Zero tłuszczu, zero zbędnych kilogramów, same bardzo skrupulatnie wyćwiczone mięśnie, które jeszcze bardziej eksponowały obcisłe legginsy i top. Przegadaliśmy całą drogę przez terminal, gate, aż do samolotu. Niestety mieliśmy oddzielne miejsca i nie było możliwości, żeby się z kimś zamienić.
    
    Po wylądowaniu znów zaczęliśmy gadać, tak dotarliśmy do hotelu i tu pojawił się pierwszy problem, gdyż okazało się, że hotel jest pełny i nie ma tylu wolnych pokoi. Normalnie skandal. Spytano nas czy ktoś się zgadza na zmianę hotelu… i oczywiście cisza, nikt. Absolutnie nikt się nie zgodził pomimo iż rezydent obiecywał, że d**gi hotel jest taki sam, a nawet lepszy. Potrzebna była zgoda minimum 4 osób. Nie wiem co we mnie wtedy wstąpiło ale zapytałem: „A może my? Hotel jest pełny, będzie głośno itd.” Zanim wszyscy się zgodzili i przytaknęli zauważyłem, że rezydent wraca z nową „ofertą” i powiedziałem w ciemno, że my się zgadzamy. Ucieszył się ogromnie i powiedział, że właściciel ...
«1234...»