-
Osobliwość relacji typu pracownik-pracodawca.
Data: 02.03.2021, Kategorie: BDSM Brutalny sex szefowa, Autor: theradialengine
... A ona tak bardzo chciała mu dać przyjemność. Spoglądała w dół, śledząc wzrokiem jak członek powoli wyłania się i znika. Wystawiła język mokry od śliny i lizała aksamitną końcówkę penisa, za każdym razem, gdy wynurzał się spomiędzy piersi. Stęknął. Miękki język i widok, który miał przed sobą, doprowadzały go powoli do szaleństwa, a świadomość, że zrobi dla niego wszystko, dla swojego Pana, dodatkowo podnosiła poziom podniecenia. Sekundy wystarczyłyby, żeby ciepła sperma trysnęła prosto w kształtną brodę, żeby zalała całą arystokratyczną twarz suczki klęczącej przed nim. Kusiła go ta wizja, jednak chciał jeszcze się z nią pobawić, zanim skończy i rozkaże jej wszystko zlizać. - Dość. – charknął. Na życzenie chłopaka znieruchomiała i z wystawionym wciąż językiem spojrzała mu wymownie w oczy. Odetchnął głęboko parę razy. – Jesteś cudowną suką... - pochwalił. - Ale czas na kąpiel. Brudnej nie będę Cię pieprzyć – powiedział dobitnie i zgrabnie wstał, podciągając z powrotem slipy. Schowała nieco wyschnięty już język i przetarła ręką brodę mokrą od śliny. Patrzyła przy tym na niego maślanym wzrokiem, jakby żałowała, że nie pozwolił na więcej. Trzymając w dłoni łańcuszek skierował się w stronę drzwi. Niezdarnie próbowała nadążyć za nim, idąc na czworaka. Szli przez ciemny korytarz, a kiedy gubiła rytm sprężystych kroków swojego Pana, metalowa smycz napinała się, a obroża boleśnie uciskała gardło. Kolana zdążyły zaczerwienić się już od miarowego stuku w twardą podłogę, ...
... gdy wprowadzał ją do przestrzennej łazienki. Pomógł jej łagodnie wspiąć się i wejść do pustej wanny. Srebrny łańcuszek przywiązał do kranu nad umywalką. - Nie chcemy, żebyś uciekła i się zgubiła, prawda? – uśmiechnął się i mrugnął do niej konspiracyjnie, gdy klęczała już na czworaka w podłużnej wannie. Korkiem zatkał odpływ wody i odkręcił kran. Ciszę w łazience przerwał szum swobodnie spadającej wody. Kiedy tafla zakryła jej kostki, zakręcił dopływ, zakasał rękawy koszuli i polał linię wygiętego kręgosłupa zimnym olejkiem. Wzdrygnęła się, zapewne od kontrastu gorącej wody, w której klęczała i niskiej temperatury żelu. Zamoczył drobną gąbkę i zaczął rozsmarowywać żel na krzywiźnie pleców. Delikatnie wcierał go okrężnymi ruchami, spieniając. Naoliwiona skóra w połączeniu z wodą błyszczała się, gdy czule dotykał gąbką każdego zakątka kobiecego ciała, głaszcząc i zostawiając po sobie uczucie niedosytu. Wiła się z pożądanego dotyku, ukazując dwa słodkie wgłębienia nad pupą, które teraz uciskał i masował kciukami. Po dokładnym umyciu pleców rozszerzył palcami miękkie pośladki i przejechał szorstkim materiałem wzdłuż rowka, mocno do niego przylegając. Nie czuł żadnego oporu, gdy mokrą gąbką nacierał później skórę na nogach. Zsuwała się płynnie aż do zgięcia w kolanach, zostawiając po sobie spienioną smugę. Nagle nabrał wody w gąbkę i ścisnął ją nad klęczącą postacią, tak, że ciecz spadła wodospadem, rozbryzgując się wokół. Koszula była całkiem przemoczona, gdy ...