Poza czasem
Data: 28.03.2021,
Kategorie:
Pierwszy raz
Nastolatki
delikatne,
Autor: Indragor
... boju jak za pierwszym razem. W tym samym czasie moja myszka zaczęła wilgotnieć, by na koniec zrobić się całkowicie mokrą. Byłam znowu strasznie podniecona. Upuściłam kocyk, tam, gdzie stałam i podbiegłam do niego. Dałam mu szybkiego buziaka, po czym instynktownie położyłam się na plecach. Tym razem ja byłam na dole, a on na górze. Ujęłam jego członek i pomogłam wsunąć do pochwy. Znajdowałam się w stanie takiego podniecenia, że aż zamruczałam, z zachwytu, gdy wsuwał się we mnie, a potem już tylko poddałam się tej znanej mi narastającej przyjemności. Gdy czułam znowu jego wytrysk, równocześnie niemal osiągnęłam orgazm. Drugi raz dzisiaj byłam w „siódmym niebie”, aż głośniej jęknęłam, niemal krzyknęłam z zadowolenia i rozkoszy, zmysłowo wyginając ciało.
Po wszystkim przykryłam siebie i jego kocykiem i tak leżeliśmy, przytulając i uśmiechając się, dotykając i całując. On przeważnie dotykał moich piersi, całował je, patrzył na nie, a ja z radością na to mu pozwalałam. Byłam pewna, że to, co zdarzyło się przed chwilą, powtórzymy jeszcze nieraz.
Jednak czas biegł nieubłaganie, a właściwie galopował. Musieliśmy wstać, bo już niedługo mogli pojawić się moi rodzice. Ruszyłam się pierwsza. Gdy tak nad nim przechodziłam rozkraczona, niespodziewanie złapał mnie za cipkę. Pisnęłam, udając zaskoczoną.
– Ale z ciebie świntuch! Tak wykorzystać nieuwagę bezbronnej dziewczyny! – powiedziałam z udanym oburzeniem, ale zaraz prychnęłam śmiechem.
Mnie samą rozśmieszyły ...
... słowa o „bezbronności”.
– Skoro tak – kontynuowałam już lubieżnie – to teraz ja cię pocałuję z języczkiem! – Na potwierdzenie tych słów oblizałam usta końcem języka.
Całowałam, wsuwając mu język do ust, czując równocześnie przyjemny dotyk jego dłoni między nogami i chłonąc tę przyjemność całą sobą.
Nie miałam ochoty, ale wiedziałam, że muszę uwolnić się, a dokładniej swoją myszkę od jego ręki. Bałam się nawet pomyśleć, co by było, gdyby tak zastali nas moi rodzice. Brr! Zaczęliśmy się ubierać. Podał mi majtki, a ja podziękowałam z uśmiechem zażenowania – nie miałam pojęcia, gdzie leżą moje majtki i chłopak musiał mi je podać! Miało to też swój plus: była kolejna okazja do płomiennego pocałunku.
Byliśmy parą do końca liceum i jeszcze troszeczkę. Po liceum oboje poszliśmy na wyższe studia, ale studiowaliśmy w różnych miastach. Młodzieńcza miłość niepodsycana częstymi spotkaniami powoli wygasła, w przeciwieństwie przyjaźni z koleżanką, tej, której tak zależało, abym przestała być dziewicą.
Później jeszcze wielokrotnie lądowałam w łóżku z różnymi chłopakami i wiele razy było mi cudownie, ale ta chwila, to uczucie zatrzymania czasu już się nie powtórzyło.
Pamiętam jeszcze, gdy tak leżeliśmy pod kocykiem, on zapytał:
– Robiłaś to już kiedyś?
– Tak – odpowiedziałam – raz, jak byłam w pierwszej klasie liceum.
A wtedy on po chwili powiedział:
– Wiesz... to teraz z tobą... to był mój pierwszy raz.
– Drugi – poprawiłam.
Roześmieliśmy się.