Rozkosze Meki 1
Data: 05.04.2021,
Kategorie:
Anal
BDSM
Trans
Autor: transmasomax
... litrów w ciągu trzech minut. Poczujesz naprawdę jak wygląda dobrze wykonana lewatywa. Postaram się, aby bardzo bolało. – Mówiła Pani podłączając potrzebne rury do cylindra w dupie suki.
10. LEWATYWA PIERWSZA
Gwoli wyjaśnienia muszę napisać, że to w zasadzie jest ostatnia część opisów sesji chronologicznie postępujących jedna za d**gą. Nie sposób przecież przedstawić wszystkiego po kolei tak jak było. Wyszło by opasłe tomisko. Po podpisaniu kontraktu na wyłączność dysponowania moim ciałem i psychiką przez Panią i Pana na wezwania stawiam się przed kamerką na Zbiorniku.TV, Skypie a ostatnio na Showup.tv. Kilka razy w miesiącu podlegam praktykom sadystycznym w gabinetach Państwa K. Za każdym razem otrzymuje kopie wszystkich na filmów i zdjęć z poprzednich sesji, tak jest w kontrakcie. Na podstawie głównie tych materiałów powstał ten tekst. Tak więc opisy będą dotyczyć tortur i sytuacji z różnych dat.
Szybko zauważyłam, że główne „skrzypce” w tej sadystycznej parze gra Pani. Pan niejako asystował i kręcił filmy i robił fotki. Owszem męczył mnie też, ale jakoś inaczej. Pani za to była niesamowita, cudowna! Tyle orgazmów i cudownego bólu mi dostarczała, że aż niesamowite. Czasem jak się podnieciła to wyłaził z niej naprawdę dziki sadystyczny diabeł. Wtedy pastwiła się okrutnie nade mą i tym młodym Heniem. Jednak nigdy nie traciła kontroli nad tym co robi i nie przekroczyła bezpiecznej granicy. Wiele razy mdlałam w trakcie sesji. Nie na wszystkie omdlenia moje Pani ...
... reagowała. Zależało to od tego w jakim miejscu ciała mego i co torturowała. Bywały tortury pewnych okolic ciała (nie powiem jakie i nie napisze bo za okropne) , gdzie nie wytrzymywałam długo. Odlatywałam już po piętnastu minutach prawie! Wtedy Pani i Pan ostrożnie cucili mnie i badali mój stan bardzo uważnie. Potem decydowali czy dalej tak postępować, czy zmienić metodę. Ja, w odróżnieniu innych sesji S/M czy BDSM, gdzie zasadą jest ustalenie tzw, znaku bezpieczeństwa czy słowa nie miałam nic do gadania. Na początku, podpisując bezterminowy kontrakt wyraziłam zgodę na brak jakiegokolwiek słowa czy znaku bezpiecznego. To był ich niepodważalny warunek, aby wzięli me ciało do siebie. Wyraziłam zgodę bez przymuszania i dobrowolnie. Henio jako świadek miał dziwną wtedy minę. Potem na korytarzu dostał w pysk i długo nie wychodził z pokoju lewatyw, gdzie zabrał go Pan. Potem widziałam go ogromnym rozdętym worem brzusznym sadzanego na drewniany penis i zamykanego w „szafie”. Wielki wór do lewatywy w szafie był napełniony do końca i wysoko podniesiony. Po długim czasie, gdy wyprowadzona z Sali Tortur „Zwykłych”, wlokłam na czworaka swój napełniony wodą wór z jajami, prowadzona do „grobu”, Henio jeszcze siedział w „szafie” a Pan uzupełniał balon lewatywy. Dookoła podłoga była zalana wyciekami z szafy. Henio nie mógł przenigdy zmieścić tyle lewatywy. Musiał wypróżniać ustami! Biedak szarpał się w „szafie” aż było słychać. Okrutna kara. I to tylko za niewłaściwą minę w niewłaściwy czasie. Gdy ...