1. Pomylka cz. 3


    Data: 22.04.2021, Kategorie: Sex grupowy Autor: monia_be_be

    Następnego dnia wypoczywaliśmy od rana, relaksując się najpierw w łóżku, potem przy śniadaniu, a potem w SPA. Masaż, sauna, jacuzzi. Nie mamy problemów finansowych. Mąż jest informatykiem, a ja grafikiem komputerowym. Pracujemy w firmie projektującej reklamy. Możemy żyć jak chcemy, wygodnie, czasem pozwolić sobie na relaks w SPA i odłożyć coś dla dzieci.Zawsze lubiłam patrzeć jak mojego męża masuje kobieta, lubię jak mnie masuje mężczyzna. Sama też ukończyłam kurs masażu, żeby wiedzieć jak dotykać mięśni męża, aby go zrelaksować lub podniecić. Tego dnia również ustawiliśmy wszystko tak, aby nasze masaże były jednocześnie, w tym samym pomieszczeniu i z odpowiednimi masażystami (na szczęście był wybór). Mój mąż jest wysoki i ładnie umięśniony. Ja jestem od niego o głowę niższa. Oboje lubimy sport – jeździmy na rowerach, pływamy, chodzimy po górach, jeździmy na nartach. Patrzyłam z satysfakcją, jak drobna blondyneczka smaruje jego ciało olejkiem, a potem gładzi jego plecy otwartymi dłońmi. Niestety potem musiałam schować twarz w łóżku do masażu.Leżałam i przypominałam sobie rżnięcie z poprzedniego dnia. Próbowałam wyobrazić sobie dzisiejsze spotkanie. Niestety, to podniecało mnie coraz bardziej, więc kilka razy usłyszałam – „Proszę się rozluźnić.” – Dotyk męskich dłoni tym razem tylko potęgował moje podniecenie i nie pomagał w rozluźnieniu się. Westchnęłam cicho i usłyszałam, jak mój mąż chichocze. WRRR! Podły, wiedział co się ze mną dzieje i mu się to podobało.Wreszcie udało ...
    ... mi się skupić, przetrwaliśmy ciąg dalszy dnia i nadszedł czas na szykowanie się na spotkanie. Ojej! Byłam podniecona jak przed pierwszą randką! Razem wybraliśmy strój dla mnie, wykąpałam się, umalowałam i na pół godziny przed umówionym czasem, byłam gotowa.Wypiliśmy po drinku, porozmawialiśmy o naszych przewidywaniach, poodtykaliśmy się chwilę. Byłam podekscytowana, podniecona, ale bałam się, czy dam radę. Mój mąż zauważył, co się ze mną dzieje, więc podszedł do walizki (jedynej nie rozpakowanej) i przyniósł mi obrożę. Jako uległa nie musiałam nic wymyślać, wychodzić z inicjatywą. Przytaknęłam i oblizałam wargi z podniecenia. Założył mi ją. Podobał mi się ten pomysł. Pół godziny minęło bardzo szybko na rozmowach na ten temat. Założyłam płaszczyk, szyję obwiązałam szaliczkiem. Zeszliśmy do recepcji, a tam już czekał szef. Muszę dodać, że szef i mój mąż są podobnego wzrostu, ale mój mężczyzna jest nieco szczuplejszy. Myślę, że budowa i muskulatura szefa wpływają na jego dominację w „pracy”. Przywitaliśmy się uściskiem dłoni i poszliśmy do samochodu.„Mam dla was niespodziankę, ale więcej powiem już na miejscu.” – powiedział tajemniczo.Przyjechaliśmy przed jakiś budynek, którego nie rozpoznawałam. Albo to był ten sam budynek, ale od innej strony. Frontowe wejście, przeszklone drzwi, pusty, szeroki hall. Przeszliśmy przez pusty sekretariat do gabinetu. Biuro szefa. No, tak. Wypasione biurko, za nim skórzany fotel, przed nim dwa wyściełane krzesła. Z boku aneks konferencyjny ze ...
«1234...7»