1. Sasiadka w potrzebie X (Impreza)


    Data: 22.04.2021, Kategorie: Nastolatki Autor: Adam

    Nastał poniedziałek. Rano Marta szybko wróciła do siebie, tak aby zdążyć przed matką, która kończyła o 7 rano dyżur. Ja natomiast wciąż byłem w szoku po tym co się wydarzyło. Czułem, że popełniłem błąd, a młoda może coś do mnie czuć. Pomijając fakt, że kochaliśmy się bez zabezpieczenia, co trochę mnie stresowało. Wprawdzie nie skończyłem w niej, jednak wszystko się mogło zdarzyć. Brak odpowiedzialności, ale czułem jakąś potrzebę aby ten pierwszy raz być w niej w pełni naturalnie. Przemyślenia te przerwał sms z nieznanego nr:„dziś u mnie grill od 17, wpadnij jeśli chcesz, Eliza”Ponieważ pracowałem do 20, odpisałem, że być może wpadnę na chwilę ok 21, ale nic nie obiecuje. Oczywiście kusiło mnie, żeby tam iść, jednak moja sytuacja była niejasna. Magda, jej córka Marta, Patrycja i Eliza, ze wszystkimi mnie łączyła jakaś chora pajęczyna powiązań. W pracy myślałem tylko o tym, więc czas szybko zleciał i chwilę przed 20 urwałem się z roboty. W domu szybki prysznic, gumki w kieszeń no i w drogę. Stwierdziłem, że nie będę pił, pojadę autem, z domu wziąłem 0.7 wyborowej a sobie kupiłem czteropak heinekena bezalkoholowego. Eliza mieszkała na przedmieściach w takiej bogatej dzielnicy nowych domków jednorodzinnych. Jej starzy byli zarobieni, matka przedstawiciel medyczny, ojciec inżynier elektryk, nadzorował teraz budowę fabryki w czeskim Brnie, więc przyjeżdżał raz na 2 tygodnie na kilka dni. Matka czyli kuzynka Magdy często wyjeżdżała na 2-3 dni jeśli musiała objechać apteki w ...
    ... innym województwie, więc też co jakiś czas jej nie było.Chwilę po 21 podjechałem pod jej ogromny piętrowy dom z wielgachnym ogrodem. Naprawdę to była przepastna chata, chyba z 300 metrów kwadratowych, raptem na 3 osoby. Z ulicy już słychać było krzyki i śmiechy podpitej młodzieży. Wszedłem z dom do dużego ogrodu, stoły zastawione flaszkami, z boku tlił się grill. Przy stole siedziało dwóch młodych chłopaczków z czego jeden z długimi włosami o bardzo dziewczęcej urodzie, Marta, Paulina, której jeszcze nie zdążyłem poznać, jakieś 2 dziewczyny z ich klasy, no i Elizka, która natychmiast wstała aby mnie przywitać. Nie widziałem natomiast Patrycji, ale nie zdążyłem się zapytać co z nią bo usłyszałem od Elizki:„już myślałam, że nie dotrzesz” uśmiechnęła się zabierając flaszkę.„wstawię ją do lodówki, chodź ze mną to Cię oprowadzę” - spojrzałem na Martę, która siedziała z jednym z tych chłopaków, który ewidentnie do niej podbijał. Uśmiechała się i popijała drinka, spojrzała na mnie jakby lekceważąco, chcąc chyba wzbudzić moją zazdrość. Ruszyłem za gospodynią, która ubrana była w czarne krótkie spodenki, czarną koszulkę na ramiączkach i czerwone wysokie trampki conversy. Ciemnoczerwone włosy spięte w kucyk. Jej obcisła garderoba uwydatniała jej krągłe kształty, a cycki niemal wylewały się spod koszulki. Kręciła dużym tyłkiem jakby zachęcając mnie do działania. Zostawiliśmy w lodówce butlę, po czym Elizka powiedziała:„coś Ci pokażę, tylko musisz być cicho, chodź” - złapała mnie za rękę ...
«1234...»