1. Inicjacja u sadysty cz. 1


    Data: 24.04.2021, Kategorie: BDSM Hardcore, Tabu, Autor: AlgosXXX

    ... po goleniu. “Bądź grzeczną dziewczynką, albo pożałujesz...” - wyszeptał mi złowieszczo do ucha.
    
    W pierwszym odruchu chciałam zacząć się wyrywać, lecz wówczas powróciło do mnie to, co jeszcze powiedziała mi Brunetka na temat stojącego przede mną mężczyzny. Wspomniała, że swego czasu Pan Domu w ramach kary “udostępniał” swoje suki Stachowi. Dziewczyny wracały jednak z tych spotkań w tak tragicznym stanie, że szybko porzucił ten pomysł. Po kilku poważniejszych wypadkach, Stach otrzymał wręcz zakaz zbliżania się do lokatorek Domu pod groźbą wyrzucenia z pracy. Najwyraźniej jednak dozorca niezbyt przejmował się tego typu zakazami.
    
    Stachu zapytał mnie czy będę grzeczną dziewczynką, lecz ja - sparaliżowana strachem, tylko stałam i gapiłam się na niego tępo. A że nie należał do ludzi zbyt cierpliwych, po krótkiej chwili bezowocnego oczekiwania na odpowiedź, wziął szeroki zamach i grzmotnął mnie otwartą dłonią w twarz. Wcześniej zdarzało mi się już zostać spoliczkowaną, nawet Pan Domu przy okazji naszego pierwszego spotkania musiał mi w ten sposób pokazać “kto tu rządzi”. Nigdy jednak nie oberwałam jeszcze tak mocno jak od Stacha - jego szorstka, twarda dłoń grzmotnęła mnie z siłą ciosu bokserskiego. Nogi momentalnie zrobiły mi się miękkie jak z gumy, osunęłam się na kolana.
    
    Musiałam na moment stracić przytomność, bo gdy się ocknęłam nie miałam już w ustach knebla. Dozorca stał przy mnie w jednej dłoni ściskając moją miotełkę do kurzu, a d**gą przytrzymywał mnie za włosy. ...
    ... Przypuszczam że gdyby nie ten asekuracyjny uchwyt, to zapewne runęła bym znokautowana na podłogę. Mocno odczuwałam skutki niedawnego uderzenia - przed oczami wirowały mi mroczki, z kącika ust wyciekała krwawa plwocina, kręciło mi się w głowie. Nie byłam w stanie zebrać myśli i chyba nie do końca rozumiałam, co się tak właśnie wydarzyło.
    
    Stach sprawiał wrażenie zadowolonego z siebie - uśmiechał się szeroko, gestykulując żwawo trzymaną w dłoni miotełką. Coś do mnie mówił, lecz wciąż jeszcze nieco zamroczona ciosem nie byłam w stanie zrozumieć co. Jego intencje stały się dla mnie jasne w chwili, gdy rozpiął rozporek i wydobył ze spodni kutasa. Muszę przyznać, że widok zrobił na mnie spore wrażenie - jego penis, choć wciąż jeszcze miękki, był większy niż niejeden jaki widziałam w pełnym wzwodzie. Najwyraźniej musiał dostrzec w moich oczach ekscytację, bo bezceremonialnie przycisnął mi główkę kutasa do ust, a ja - jakby wbrew sobie, natychmiast go połknęłam.
    
    Pomimo swych ogromnych rozmiarów miękki kutas wcisnął się we mnie bez większego oporu. A Stachu, przytrzymując mnie stanowczo za włosy i dociskając mi biodra do twarzy, zadbał o to, aby się nie wysunął. Czułam w nozdrzach ostry zapach potu, a w ustach słonawy posmak niemytego penisa, lecz podniecenie brało we mnie górę nad obrzydzeniem. On także musiał się na mnie nakręcać, bo z każdą upływającą chwilą jego masywne przyrodzenie robiło się coraz twardszy. W końcu zabrakło mi na niego miejsca w ustach i chcąc nie chcąc ...
«12...4567»