Paulinka na wiezienie skazana 4
Data: 02.05.2021,
Kategorie:
BDSM
Autor: Paulina, transseksualna masochis
... Dupa musi być cała pokłuta pinezkami i na bieżąco mieć dużo soli wchłanianej!!! Na to bat!!! Od rana jeszcze zadzwonisz na strażnika i on Cię zaprowadzi w obroży i na smyczy do salonu SM. Obroży nie zdejmujesz nigdy zupełnie, smycz możesz zdjąć jak klient sobie tego zażyczy, albo dopiero do spania. Codziennie od rana dostaniesz porządne lanie, tak żebyś już idąc na śniadanie miała bardzo czerwoną, spuchniętą i gorącą pupę. Od razu wejdziesz na obroty i będziesz myślała tylko po co tu jesteś. Wtedy dopiero będziesz naprawdę grzeczną i posłuszną dziewczynką.
- Czy mam rację?
- Tak, oczywiście. I to we wszystkim, panie dowódco.
- Bardzo się cieszę Paulinko, będzie jeszcze z ciebie naprawdę ekstra i ekskluzywna kurwa. Z początku widzę, się jeszcze trochę zapominasz, ale my wszyscy też chcemy byś była tutaj bardzo szczęśliwą i zrealizowaną w swoim wyuzdano – kurewskim żywiole panienką, a masz na to naprawdę zadatki. A teraz bierz się lala za ciągnięcie pały, potem Cię jeszcze wyrucham, a będziesz dzisiaj pracowała, aż obsłużysz wszystkich, którzy tam pod Twoim pokojem czekają, chociażbyś miała do drugiej w nocy pracować.
Wyjęłam chuja z rozporka i zaczęłam go namiętnie obrabiać, ssałam i lizałam na całej długości. Wreszcie mu dobrze stanął, było z pewnością 25 cm, takie kutasy z rozkoszą goszczę w mojej analnej piździe. Oczywiście, że mu dałam poruchać, a jak się spuścił, to zaraz pobiegłam żeby dawać dupy pozostałym z kolejki. Nawet zupełnie mi nie przeszkadzało, że ...
... oprócz ruchania wielkimi chujami, gasili mi jeszcze papierosy na pupie. Ssałam i lizałam te ogromne kutasy, bywało też jednak że jedne ssałam i jakiś niecierpliwy już mi się ładował do pupy, zawsze się chętnie wypinam. Już mam w sobie tyle spermy, że każdy następny może już mnie ruchać bez nawilżania. Wreszcie kończę ten pracowity dzień, jest dużo po północy. Kładę się do łóżka, a w pupie ciągle czuję pulsowanie. Jest to jednak dla mnie bardzo przyjemne, czuję się w swoim żywiole. Nie wiem czy to będzie naprawdę potrzebne, ale przyjmę z pokorą, tą zasądzoną porcję batów. Tymczasem usypiam. Mam wygodne łóżko, więc wyspałam się nieźle. Od razu dzwonię po strażnika i w samej nocnej koszuli i w obroży na smyczy idę do salonu SM. Wiem, że idę po chłostę, ale jednak czuję, że chcę jej. Ściągam swoją nocną koszulę i już nago sama kładę się na ławie z poduszką pod brzuchem, po chwili zatrzaskują mi się obręcze na rękach i nogach, oraz szeroki pas nad pupą.
- Mam polecenie wymierzenia Ci solidnych 100 razów rzemienną dyscypliną, zresztą codziennie od rana takie lanie będziesz dostawała. Ale obserwuję Cię trochę i jestem pewien, że polubisz takie traktowanie, już od samego rana.
Baty ciągle spadają na moją gołą pupę, pali coraz bardziej, nie będę się jednak jeszcze bardziej poniżała, żeby jeszcze liczyć baty. Wiem, że mi wleje ile sam będzie chciał. Wreszcie koniec lania. Nie ubieram z powrotem nocnej koszuli, nie chcę żeby jeszcze dodatkowo urażała moją pobitą pupę. Na śniadanie ...