Wlascicielka, vol 4: "On"
Data: 03.05.2021,
Kategorie:
BDSM
Autor: Konrad Milewicz
... narysowała?
- Tak. - mówi cicho Sara – Nawet nie wiedziałam, że tak potrafi... - spogląda na swoją córeczkę, która teraz bawi się z Aiszą w łapki – Zapytałam go, czy może. Drugi raz w życiu zebrałam się na odwagę, by z nim naprawdę porozmawiać, jak po tym, gdy chciałam by zabrał mnie z powrotem do domu. Mógł. Podarował mi ją, jej życie, bym mogła otrzeć łzy po tych, które odeszły. Miała ich wszystkich cząstkę połączoną ze mną. - czuć w jej głosie smutek - Dlatego nigdy więc nie chciałam, by zaznała bólu jako człowiek, zawsze mogła być tym niewinnym dzieckiem. Sama jednak znalazła drogę, ale też z niej wraca do domu, do swojej mamy, nie idąc nią zbyt daleko...
- Sara... - zaczynam cicho, a ona znów kręci głową i nadal patrzy na swoją małą córeczkę, która wygrała i całuje Aiszkę w usta, więc po prostu unoszę sześcian – A drugi prezent? - pytam głośniej
- Majka go przywiozła z kolacji, na której była z Mauren. - mówi głośno Pierożek - Nie miałam o niej mówić, bo spotkały się z... - nim Majka zdąży do niej doskoczyć zsuwając się z kolan swojej dziewczyny i zatkać jej usta, mała zdążyła dokończyć - … tym złym jak Discord panem. Wzięła od pani Zuzi numer do niego i się spotykali i mfmfmfmf... - tym razem już ma dłoń na ustach
- Złym panem Discordem? - zastanawiam się skąd znam to stwierdzenie – Majka, spotykałaś się za plecami wszystkich z tym Salomonem?!
- Nie, Oszka ma bujną wyobraźnie. - mówi ruda, wciąż trzymając rękę na jej ustach i drapiąc po łokciu wolną ręką ...
... – Spotykałyśmy się z bratem Mauren, który ma pseudonim Discord i...
- Kochanie, tylko mój brat wiedział, że zawsze drapie się po lewym łokciu jak kłamię. - mówi ciocia, odpalając świeczki na torcie – Widać, coś jest w nas takiego, że lubimy łamać zakazy rodziców.
- Oj mamooo... - mruczy ruda – Pomyślałam, że czuje się obcy na nieznanej ziemi, więc po prostu z Mauren zaprosiłyśmy go do restauracji. Ot po prostu przyjacielska rozmowa. Prawda, kochanie? - spogląda na Mauren
- Przywiózł prezent dla Tality, bo mu wygadałaś, że ma urodziny jak ciągle ze sobą pisaliście przed tym spotkaniem. - wywraca oczami - Cały wieczór gadaliście jak starzy znajomi. Te same filmy, książki, muzyka... Podejrzewam, że jakby to była Salomena, to byś się na nią rzuciła, zerwała z niej ubrania i gwałciła na tym stole przy wszystkich.
- Mhmhm. - pokazuje jej język i wypuszcza Oszkę, która wraca do swojej zabawy z Aiszą – Po prostu pomyślałam, że skoro może być częścią rodziny to...
- Później o tym porozmawiamy, dzisiaj mamy inny ważny dzień. - mówi ciocia i przesuwa ciasto bliżej mnie – Pewnie nie jest taki, jakby go zrobił Dawid, ale musiałam go zrobić z pamięci. - uśmiecha się – Pomyśl życzenie i zdmuchnij świeczki, pewnie się spełni.
Spoglądam jeszcze raz na karteczkę doklejoną do prezentu. „Dla smutnej Dziewczynki, od głupiego Człowieka, który przybył w Pokoju” zapisane odręcznym pismem. Znów mam sześć lat. Mama trzyma mnie na rękach, gdy tata podaje tort do zdmuchnięcia. Asenata ...