-
Pani Beata i Michal - Konsekwencje
Data: 06.05.2021, Kategorie: Mamuśki Autor: Marcel
... oznajmiła i przechylając się do przodu, pocałowała główkę jego penisa. Ta zareagowała od razu. Jego prącie zaczęło błyskawicznie rosnąć.– A mogę skończyć na twoich piersiach? – spytał z tym żarem w oczach, kiedy pozwalała mu na coś czego bardzo pragnął.– Możesz – odparła z uśmiechem.Zrobiła mu więc dobrze ustami, a kiedy zbliżał się do finału, osunęła się na kolana i pozwoliła trysnąć na swoje piersi. Po chwili gęsta sperma ozdobiła bujne piersi, brodawki i sutki. Kiedy się spuszczał patrzyła na jego twarz, w jego oczy. Wiedziała, że sprawia mu ogromną przyjemność. Ją też to satysfakcjonowało. Jest przecież moim samcem, pomyślała. Jest ojcem mojego dziecka...I kiedy wyszedł, pojechała do apteki i kupiła test ciążowy. Długo wahała się czy ma go robić. Musiała jednak. Poszła do łazienki i usiadła na klozetowej muszli. No nic, pomyślała. Raz kozie śmierć. Nasiusiała tam gdzie było trzeba. Potem czekała. Minuta. Szybko jej przypuszczenia okazały się słuszne. Test był pozytywny.Od razu do niej to napłynęło. Myśli, marzenia, fantazje. Ona i Michał.Ich gorące zbliżenia zaowocowały tym, że zaszła w ciąże. To było do przewidzenia, pomyślała. To było nieuniknione. Jej wciąż płodne łono było przecież zalewane od kilku tygodni młodym nasieniem Michała. Gdyby był to Janusz pewnie nic by z tego nie wyszło – słabe plemniki nie dotarłyby do jajeczka. Ale to był Michał. Młody, płodny i jurny ogier. Jego nasienie było stworzone do tego by zapładniać. Biologia musiała zrobić swoje i zrobiła. Samiec dosiadł samicy i pokrył ją, tak jak w naturze.Znów będę matką, rozbrzmiało w jej głowie. Znów będę miała dziecko...