BADANIE OKRESOWE
Data: 15.05.2021,
Kategorie:
Anal
BDSM
Hardcore,
Autor: transmasomax
... strachu, patrząc jak przygotowuje pasy dla mnie.
- Pani jest zawsze taka strachliwa, Pani Arletko. Wie Pani dobrze, że badanie tego typu musi boleć. No, kładź się na plecy. – Poleciła.
Położyłam się. Zostałam unieruchomiona częściowo. Szerokim pasem w talii a ręce w nadgarstkach przymocowane do brzegów skórzanymi obejmami. Na twarz założyła mi maskę pełną gumową maskę. Nakryła mnie gumowym prześcieradłem i sama zaczęła się przygotowywać do badań. Łazience obok zobaczyłam przygotowany jak zawsze dla mnie sprzęt do lewatywy. Między innymi narzędziami były dwa wielkie znane mi wlewniki. Jeden, sześć litrów cieplej wody a d**gi osiem litrów, lewatywy gorącej z ciemnym roztworem. Rozpoczęła od rutynowego badania. Zmierzyła mi puls, ciśnienie, osłuchała serce, obejrzała gardło. Zmierzyła temperaturę w odbycie, w cewce, w ustach, pod pachą i w pachwinie. Następnie przystąpiła do badania odbytu. Musiałam mocno podciągnąć i rozewrzeć nogi. Najpierw były oględziny zewnętrzne połączone z macaniem i uciskaniem zwieracza w celu stwierdzenia stopnia elastyczności. Jednak nie było już żadnej elastyczności a jedynie flak po wielogodzinnym ruchaniu. Potem badanie kanału odbytniczego palcami w celu stwierdzenia hemoroidów czy pęknięć. Na koniec wziernikowanie. Odbyt został rozciągnięty metalowym wziernikiem. Badanie bolało bardzo okropnie więc krzyczałam. Po badaniu zostałam uwolniona z łóżka. Moje dłonie zostały przykute od tyłu do kołnierza na szyi. Tak zostałam zaprowadzona do ...
... łazienki na pierwszą lewatywę. Stanęłam w rozkroku i pochyliłam się. Ona wsadziła mi rękę w dupę i macała okropnie absolutnie nie przejmując się moim bolesnym wyciem. Zmieniła rękawiczki, bo poprzednie były wymazane moim kałem i założyła maskę na twarz. Stałam w pozycji pochylonej w rozkroku czekając na prowadzenie w odbyt kanki do lewatywy. Najpierw odbyt został posmarowany żelem. Pani Doktor jedną dłonią rozchyliła odbyt a d**gą wpychała kankę z dwoma ogromnymi, uszczelniającymi balonami. Były tak wielkie, że musiałam trochę przeć by ułatwić zabieg wprowadzania. Po napompowaniu balonów, czułam jak ona kilka razy próbuje wyciągnąć i wepchnąć kankę, aby się upewnić czy dobrze siedzi. Czułam wyraźny ucisk na zwieracze z obu stron. Przyjmowałam pierwszą lewatywę siedząc na sedesie w mocnym rozwarciu. Obok stał stojak z wiszącym na nim wysoko olbrzymim czarnym, gumowym workiem. Lewatywa szła szybko. Patrzyłam załzawionymi oczyma jak rośnie mój brzuch a flaczeje worek. Bolała mnie rozpychana zbyt szybko kiszka, więc jęczałam okropnie głośno bardzo. Rozległ się dźwięk domofonu. Ktoś wszedł do gabinetu. Pani doktor wyszła. Siedziałam wyjąca na sedesie, który był tak ustawiony, że byłam widoczna dokładnie z gabinetu. Widziałam jak ktoś rozmawia z Panią Doktor, chyba przekładał wizytę i coś chciał. Pani Doktor mu mówiła, że teraz nie ma czasu bo Pani Arletka jest w trakcie lewatywy. Krzyczałam w łazience a on gapił się na mnie przerażonym wzrokiem. Widział wszystko. Moją krępująca goliznę, ...