Zdradziłam ją
Data: 27.05.2021,
Kategorie:
Lesbijki
Zdrada
nieznajomy,
Autor: paty_128
Część następna po
Nic nie zapowiadało obrotu mojego życia o sto osiemdziesiąt stopni. Czego mogłam się obawiać, będąc po ślubie z Kate? Ale los lubił nam płatać figle i wystawiać uczucia na niezłe próby. To było jego hobby.
Pracowałam w pobliskim barze na poranną zmianę. Skończyłam robotę i wróciłam do domu, do ukochanej. Wyszła z salonu lekko spięta, uśmiechnęła się.
- Witaj, kochanie, wcześniej dziś wróciłaś. Czyżbyś szykowała mi jakąś niespodziankę? – Zapytała, przytuliłyśmy się.
- Nie... Ale jak chcesz, to możemy coś wymyślić... - Chciałam wejść dalej, ale ona mnie nie puściła, mówiąc:
- Tęskniłam.
- Puść mnie, jestem zmęczona. Cały dzień na nogach... - Usłyszałam jakiś szmer z salonu. Miałyśmy gościa? Mogła mi coś powiedzieć, przygotowałabym coś zanim poszłabym do pracy. A ona nadal trzymała mnie w ramionach. – Kate. Puść mnie, do cholery.
Po dłuższej chwili ociągania, niechętnie mnie puściła.
- Usiądź, podam ci obiad. – Powiedziała, wskazując na miejsce przy kuchennym stole.
- Chyba najpierw pójdę spać, te poranne wstawanie mnie dobija. – Zastąpiła mi drogę. Chciałam ją ominąć, ale nic z tego. Wzięłam sprawy w swoje ręce i odepchnęłam ją. Weszłam do tego pieprzonego salonu. Na kanapie siedziała młoda dziewczyna.
Kate mnie zdradza.
To była pierwsza myśl. Dziewczyna wstała, przeczesała blond włosy pacami i podała mi rękę. Równie spięta, jak żona.
- Dzień... - Przełknęła ślinę. – Dzień dobry, jestem Monika. – Oczywiście, że nie podałam ...
... jej ręki.
- Kim jesteś i co robisz z Kate? Co tu się odpierdala?
- To moja znajoma. Była na naszym weselu, uspokój się, kochanie. – Odpowiedziała Kate, obejmując mnie od tyłu w talii. – I nie, nic nas nie łączy. Wiem, że tak możesz myśleć.
- Więc... Ja może już pójdę... - Powiedziała niepewnie Monika, ostrożnie mnie omijając. – Cześć. – Wyszła. Wyswobodziłam się z objęć ukochanej.
- Nawet nie chce mi się tego komentować. Idę spać, obudź mnie za jakieś dwie godziny. – Powiedziałam, zmierzając do sypialni. Opadłam na ukochany, mięciutki materac, zastanawiając się, czy istnieje na tym świecie osoba, która może bardziej kochać łóżko i sen, niż ja. Prawie natychmiast odpłynęłam.
Obudziłam się bez pomocy żony, która, jak się okazało, leżała przy mnie i czytała książkę. Objęłam ją w pasie, pogłaskała mnie po głowie. Po chwili dotarł do mnie tępy ból głowy, co oznaczało koniec błogiego stanu przy wybudzaniu się. Zerknęłam na zegarek, spałam tylko godzinę.
- Wstajesz już? – Zapytała.
- W nocy odeśpię swoje.
Powędrowałam do kuchni w poszukiwaniu tabletki na ból głowy. Przypadkowo strąciłam pojemniczek, którego wieczko otworzyło się pod wpływem upadku. Podniosłam, ale w środku był plastikowy woreczek z białym proszkiem. To oznaczało koniec związku z Kate. Momentalnie wkurwiłam się, zapominając o doskwierającym bólu. Ruszyłam z tym do sypialni.
- Powiedz mi, kurwa, co to jest?! – Krzyknęłam, rzucając w nią niemiłą niespodzianką. Zdezorientowana, nie spuszczała ...