1. Zdradziłam ją


    Data: 27.05.2021, Kategorie: Lesbijki Zdrada nieznajomy, Autor: paty_128

    ... zostawiła nad drzwiami, na futrynie. Mogłam się spokojnie zmyć. Wzięłam kolejny łyk.
    
    - Opuścisz taką fajną imprezę bo jakaś laska nie przyszła? Wyluzuj się.
    
    - Poczekam na nią na zewnątrz. – Utrzymałam swoje stanowisko w tej sprawie, dziewczyna nie wpłynęła na mnie. Wstałam i zachwiałam się lekko, to zapewne przez procenty. Starając się nic nie dać po sobie znać, ruszyłam tam, gdzie po drugiej stronie tłumu powinno być wyjście.
    
    Całe mnóstwo ciekawych ludzi, świetna muzyka i oderwanie się od wymagań codzienności. Sądziłam, że był to dobry plan, ale w głowie ponownie pojawiła się Kate. Poczułam się słabiej, siły odeszły ze mnie nagle, znikły. Ratunkiem wydała się nowo poznana dziewczyna, które właśnie podchodziła do mnie.
    
    - Nie wyglądasz za dobrze, chodź się przewietrzyć.
    
    Jej ręka wślizgnęła się pod moje ramiona, i podtrzymując mnie, wyszłyśmy.
    
    - Mam niedaleko samochód. Odwiozę cię, gdzie mieszkasz?
    
    - Wolska czternaście.
    
    Mówiła prawdę, na parkingu naprzeciwko stał prawdopodobnie jej samochód. Pomogła mi wsiąść do przodu, zajęła miejsce kierowcy i ruszyłyśmy.
    
    - Jesteś w stanie powiadomić koleżankę o powrocie? – Zapytała, spojrzałam na swoje dłonie i ścisnęłam je parokrotnie w pięść.
    
    - Tak. – Po dłuższej chwili grzebania w kieszeni niezdarnymi ruchami, wygrzebałam telefon i nasmarowałam sms-a do Wiktorii: Jestem w drodze do domu, źle się poczułam.
    
    Zajęło mi to więcej czasu, niż myślałam, spojrzałam przez okno, z ulgą odkryłam, że jesteśmy już na ...
    ... osiedlu. Zaparkowała, wysiadłam z jej pomocą. Poprowadziła mnie pod zły numer bloku.
    
    - Czternaście, nie dwadzieścia pięć. Drugie piętro.
    
    - Mieszkasz niedaleko mnie, zrobię ci herbaty, zaopiekuję się. Jutro będziesz pełna energii.
    
    Byłam na tyle słaba, że nie chciałam się kłócić, ustąpiłam jej. Przecież nie ma w tym nic złego...
    
    Jej mieszkanie było nieduże, prędzej kawalerka. Skromnie, prosto urządzone, jakby niedawno się tu wprowadziła. Posadziła mnie na łóżku i znikła, chyba w kuchni. Wróciła ze szklanką wody w ręce.
    
    - Pij, rozpuściłam witaminy, poczujesz się żywsza. – Bez oporu wzięłam i wypiłam duszkiem. – Rozbierz się.
    
    - Co?
    
    - Jajco, rozbierz się. Siedzisz na moim łóżku, a na nim obowiązują pewne zasady – Sięgnęła po coś do szuflady, wyciągnęła... kamerkę. Ustawiła ją nad telewizorem, była skierowana na nas. – No rozbieraj się. Czy ja mam to, do cholery, zrobić?
    
    Ten pomysł wydał mi się dość zabawny. Jednak gdy przez chwilę nie ruszyłam się, ona naprawdę zaczęła mnie rozbierać. Pchnęła mnie, bym się położyła, zdjęła mi spodnie. Obserwowałam ją, jej kołyszące się piersi. Usiadła na mnie.
    
    - Podobają ci się? – Zapytała, gdy przyłapała mnie, na co patrzyłam. – Twoja pieprzona żoneczka nie ma takich dużych. Pomacaj sobie.
    
    - Zejdź ze mnie, chcę już iść. – Zirytowała mnie.
    
    - Nie chcesz, tak ci się wydaje. Sprawdźmy. – Uklękła obok, wsuwając dłoń za moje majtki. Odtrąciłam ją, usiadłam. – Tak, dosyć wilgotna. Zajmę się tobą.
    
    Pociągnęła mnie na ...
«1...3456»