-
Judyta (I)
Data: 31.05.2021, Kategorie: nieznajomy, delikatnie, Oral sexual fiction, Autor: darjim
... już ładować się w żadne uczucie. Anka, moja była dziewczyna, skutecznie mnie z tego wyleczyła. Postanowiłem więc, że już więcej żadnego miłosnego pierdu, pierdu, kici, kici, koci, łapci.. Judytę spotkałem ponownie zupełnie przypadkowo. W galerii handlowej. Poznaliśmy się od razu. - Cześć - przywitałem się jako pierwszy. - Hej - odpowiedziała. Trochę mi ulżyło, że nie było żadnego udawania, że to pomyłka i że się nie znamy. - Dzwoniłem do ciebie, nawet kilka razy, ale nie odebrałaś. - Nie mogłam rozmawiać. - Przez cały tydzień? - zdziwiłem się. - Nie, no... Było mi trochę głupio... - Z jakiego powodu? - No, wiesz.. No, ja wiedziałem, ale to mnie powinno być bardziej wstyd. To przecież ja stałem ze spuszczonymi spodniami. Poszliśmy na kawę i tam kontynuowaliśmy rozmowę. Była ona lekka i przyjemna - Może spotkamy się jeszcze? - spytałem - Niekoniecznie na seks, ale po prostu tak, aby miło spędzić czas. - Jasne. Byłoby fajnie. W takim razie zdzwonimy się. - A odbierzesz telefon, gdy zadzwonię... - Myślę, że tak... - No, to trzymam cię za słowo. Siedząc już w samochodzie wykręciłem numer do Judyty. Odebrała po czterech sygnałach. - Cześć Judyta, to ja - odezwałem się - sprawdzam łączność. - To bardzo miłe. W takim razie do usłyszenia i do zobaczenia... Umówiliśmy się na piątek. Czekałem na nią w umówionym miejscu. Nawet nie kazała długo na siebie czekać, bo spóźniła się tylko 10 minut. - Słuchaj Darek... ...
... Zanim gdziekolwiek pojedziemy, to mogę mieć do ciebie małą prośbę? - spytała. Zgodziłem się - Możemy nie wracać w rozmowie do tej sytuacji z Klubu? Nie za dobrze się z tym czuję – wyznała patrząc przez szybę - Nie wiem co mi strzeliło do głowy. To pierwsza taka sytuacja w moim życiu... - Moja też... Nie przejmuj się... - uśmiechnąłem się. - To co robimy? - Znam takie jedno fajne miejsce na uboczu. Ciche i spokojne, bardzo intymne, gdzie nikt nam nie będzie przeszkadzał? - Okej – zgodziła się. Zjedliśmy miłą kolację w knajpce u mojego kumpla. Kolacja oczywiście była przy świecach i dobrym winie. Z głośników wpłynęła romantyczna muzyka. Wieczór był udany. Na początek uderzyłem w bardzo romantyczną nutę. Muszę przyznać z pewną dumą, że Judyta była pod wrażeniem. Jacek mrugnął do mnie porozumiewawczo na wstępie. Był trochę zaskoczony, ale szybko się opanował. Obsługę mieliśmy pierwsza klasa. - Jutro mój znajomy ma otwarcie wystawy swoich prac. Pomyślałem, że może się ze mną wybierzesz. - Nie wiem, czy to dobry pomysł, bo nie znam się absolutnie na sztuce, ani nie mam żadnej wyjściowej sukienki. - To nie problem. Podjadę po ciebie rano i wybierzemy się na zakupy. Spojrzała na mnie w lekkim osłupieniu. - Chcesz mnie kupić? - spytała twardo. - Nie. Broń Boże. Po prostu pomyślałem, że skoro jest taka okazja, to... Ale okej, skoro sobie tego nie życzysz... - Jeszcze brakuje tego, żebyś zaproponował mi, że zostaniesz moim sponsorem... - ...