Drogi pamiętniku
Data: 09.06.2021,
Kategorie:
Laski
Lesbijki
Oral
Autor: winex
... Zrzuciłam ją na bok… i teraz to ja siedziałam na jej nogach w rozkroku…
- MATKO! Zośka… podoba mi się taki obrót sprawy…
- Wiem… dlatego pozwól mi działać… muszę się odwdzięczyć, za Twój piątkowy wyczyn…
- O jezu… tak…
Teraz to ja pokonywałam każdy fragment jej skóry, zaczęłam od szyi… niestety bluzeczka Kaśki nie posiadała żadnych guziczków… ale jakoś mnie to nie powstrzymało… zjechałam pomału z jej nóżek, klękając na betonowych płytkach… dłońmi masowałam jej uda, a ona unosiła pomału materiał odsłaniając brzuszek, który zaczęłam dokładnie „gwałcić” moim językiem i ustami… Kaśka unosiła materiał co raz wyżej, dając mi co raz więcej skrawka swojego ciała do skosztowania… w końcu moim oczom ukazały się ponownie jej małego rozmiaru piersi, z twardymi już sutkami… Nie wytrzymała… Moje usta od razu powędrowały na jej brodawki i zaczęłam kręcić na nich kółeczka, podrażniając je i otulając je w moją ślinę… po chwili już oby dwie jej piersi błyszczały i „opalały się” od wychodzących pomału promieni słonecznych…
- Matko, ale one są piękne…
- Zośka… błagam nie przestawaj…
Kochana, nie mam takiego zamiaru… Moje dłonie cały czas gładziły jej uda… pomału zaczynałam się co raz bardziej wkradać pod jej spódniczkę… i w tym momencie się lekko zszokowałam, ale i zarazem ucieszyłam… Najwidoczniej Kaśka przewidziała „mój” atak na jej krocze, ponieważ… nie miała na sobie majtek. W mgnieniu oka mnie to rozpaliło… a ona jakby wyczuwając to zaczęła swoją dłonią spychać moją ...
... głowę w dół… ugryzłam ją delikatnie w udo, co spowodowało wydobycie się przyjemnego jęku z jej ust… moje usta podążały co raz głębiej ku jej łona… zaczęłam czuć przecudowny zapach… który co raz bardziej uderzał w moje nozdrza. Byłam już co raz bliżej… mój język już prawie dotykał jej nabrzmiałej łechtaczki… jej dyszenie nagle ustało, jakby zamarła…
- Zrób to błagam… - Wydusiła z siebie.
Mój język powoli od samego dołu do góry przejechał po jej mokrej od soczków myszce… W tym momencie z ust Kaśki wydobyło się bardzo głośny jęk… i znowu zamarła czekając na więcej. Ale już nie miałam siły się, z nią droczyć… zwłaszcza, że jej nektar był taki pyszny… Zaczęłam ją delikatnie lizać… kręcąc na niej kółeczka.. tak powoli… pomogłam sobie trochę dłonią i rozchyliłam jej wargi troszkę na bok upraszczając sobie tym dostęp do jej najczulszego punktu… gdy tylko czubek mojego mokrego języka zetknął się z jej „guziczkiem”… Kaśka wygięła się do tyłu łapiąc mnie za głowę i przyciskając ją mocniej…
- JEZU ŚWIĘTY! ZOŚKA NIE PRZESTAWAJ JEST MI BOSKO!
Bałam się tylko, żeby ktoś nie usłyszał jej krzyków… ale mimo to nie przestawałam. Czułam taką wielką satysfakcję i podniecenie, że jest jej dobrze… Czułam jak coraz więcej soków, wylewało się z jej dziurki… pomału nie nadążałam za ich zlizywaniem… Kaśce, zaczynało być chyba co raz bliżej… bo jej uścisk na moich włosach był co raz silniejszy… na dodatek jej dość długie paznokcie zaczęły silnie wbijać się w moje ramie, co dodatkowo mnie ...