Burza
Data: 09.06.2021,
Kategorie:
Anal
Autor: tolek banan
Kilka kolejnych dni było chłodnych i nie można było wybrać się z Bożenką nad "nasze" jeziorko. Toteż ucieszyłem się, gdy środa rozpoczęła się pięknym słonecznym i ciepłym porankiem. Zaraz po pracy ruszyliśmy samochodem nad wodę. Kiedy dojeżdżaliśmy do parkingu nadciągnęła granatowa chmura zwiastująca nadchodzącą burzę. Takie letnie burze nie trwają zazwyczaj długo, więc postanowiliśmy przeczekać ją w samochodzie na leśnym parkingu. Liczyliśmy, że będzie to góra pół godziny i dalej będziemy mogli się cieszyć piękną pogodą. Ledwie zatrzymaliśmy się, a już rozpoczęła się ulewa połączona z silnymi wyładowaniami oraz wichurą zmuszająca na do pozostania w samochodzie. Ponieważ od kilku dni nie kochaliśmy się od razu zaczęliśmy się namiętnie całować. W pewnym momencie Bożenka stwierdziła, że jest bardzo głodna, odpowiedziałem jej że niestety nic do jedzenia nie zabrałem ze sobą, wtedy uśmiechnęła się i kładąc dłoń na moim rozporku powiedziała, że w takim razie będzie musiała sama sobie z tym poradzić. Następnie lekko unosząc spódnicę zsunęła swoje majteczki, rozpięła mankiety koszulki i uklękła na swoim siedzeniu. pochylając się ku mnie. Chwilę pomajstrowała przy moim pasku i rozporku i po chwili uwolniła sterczącego już członka. Kazała mi rozłożyć siedzenie i nie przeszkadzać jej kiedy będzie się posilała. Muszę przyznać, że nie miałem nic przeciw temu zwłaszcza, że zawsze robiła to wspaniale. Tym razem też się nie zawiodłem. Najpierw pieściła go dłonią przyglądając się ukazującej ...
... się i chowającej główce. Potem naciągając napletek zaczęła lizać koniuszkiem języczka sam łepek, delikatnie i powolutku. Następnie zaczęła pieścić go całego liżąc od nasady po koniuszek zabawiając się wędzidełkiem, aż wreszcie wsadziła sobie do buzi i delikatnie ssała pocierając koniuszkiem o podniebienie. Doskonale wiedziała jak sprawić mi nieziemską rozkosz. Robiła to bardzo wolno i metodycznie tym bardziej przybliżając mnie do nieuchronnego finału. W końcu pieszcząc dłonią jajka zafundowała mi głębokie gardełko pozwalając mi zapoznać się z jej migdałkami. Wyjęła go z buzi i trzepiąc dłonią zaczęła mi najpierw lizać, a następnie ssać jajka. Było obłędnie. Jedną dłoń włożyłem jej we włosy delikatnie dociskając jej głowę do siebie, a drugą ręką podciągnąłem jej spódnicę i korzystając z tego, iż pozbyła się wcześniej majteczek, zacząłem pieścić jej szparkę. Była cudownie mokra i gorąca, soczków było tyle, że spływały jej po udach. Zacząłem je rozsmarowywać po całym rowku nawilżając obficie kakaowe oczko. Wkrótce mogłem swobodnie wkładać w jej pupcię dwa paluszki, co wyraźnie jej się spodobało. Miałem wielką ochotę zapuścić się z języczkiem miedzy jej gorące uda i nasycić się smakiem i zapachem jej kobiecości, ale nie było mi to, przynajmniej na razie, dane. Bożenka ponownie wzięła mojego członka do buzi i tak gorliwie zajęła się jego ssaniem, iż czułem, że nie potrwa to już długo. Poinformowałem ją o tym, ale jedyną reakcją na to było przyspieszenie jej ruchów. W końcu stało ...