-
Nosić swoją skórę (II)
Data: 15.06.2021, Kategorie: Zdrada ślub, soft, miłość, Autor: valkan
... sumienia. Zostawić dziewczynę w ciąży z moim dzieckiem? Nie, nie mogłem tego zrobić. To dziecko niczemu nie zawiniło, to nie jest jego wina, że jego tatuś nie kocha mamusi. Chciałem być sam i rozstać się z Moniką, ale o ciąży dowiedziała się dwa tygodnie po przyjęciu zaręczynowym. Wtedy wszystko się skomplikowało. - Jesteś z siebie dumny? – zapytała Monika. Nie odpowiedziałem. - Czy da się upaść jeszcze niżej? – to znowu jej głos. – Łukasz, kurwa jak ty wyglądasz? W jej oczach pojawiły się łzy, lekko pociągnęła nosem. Ja dalej nic nie mówiłem, tylko słuchałem. - Co ty z siebie zrobiłeś? Dlaczego mi to robisz? Schowała twarz w dłoniach, a jej ciałem wstrząsnął szloch. Chciałem do niej podejść, ale ona w porę podniosła rękę zatrzymując mnie. - Zostaw mnie – powiedziała i weszła do łazienki. - Monika… - w końcu wydobyłem z siebie jakiekolwiek słowo. Nie odpowiedziała i zamknęła drzwi na zamek. Nie było sensu dobijać się do łazienki. Zrzuciłem z siebie brudne ubranie i w samej bieliźnie usiadłem w kuchni. Ból głowy był nie do zniesienia, więc od razu wziąłem dwie tabletki przeciwbólowe i popiłem niewielką ilością wody. Znowu naszły mnie mdłości, ale tym razem jednak udało mi się nie zwymiotować. Czy jest jeszcze we mnie odrobina rozsądku? Czy zostało już tylko skurwysyństwo i pogarda? Po piętnastu minutach Monika wyszła z łazienki, stanęła w drzwiach i spojrzała na mnie jak na ostatnie gówno. - Jutro wyjeżdżamy, a pojutrze jest ślub – ...
... powiedziała. - Chyba o tym pamiętasz? - Tak, pamiętam – odpowiedziałem. - To dobrze – spojrzała na mnie z dołu do góry i pokręciła głową. – Idź i zrób ze sobą porządek, bo wyglądasz okropnie. - Tak, masz rację – powiedziałem i po chwili dodałem. – Monika, czy wypowiedzenie słowa „przepraszam” będzie miało teraz sens? - Nie Łukasz, już jest za późno na przepraszanie – cicho odpowiedziała. – Chciałabym tylko żebyś dla naszego jeszcze nienarodzonego synka zrobił to i nie staczał się na dno, jak ostatni kloszard. Chciałem coś powiedzieć, ale Monika tylko odwracając się popatrzyła na mnie tak, jakbym był najgorszym gatunkiem zdrajcy. I tak właśnie się czułem. Następnego ranka, stojąc przed lustrem doszedłem do wniosku, że nie jest ze mną jeszcze tak źle. Higiena osobista, wizyta u fryzjera i dwanaście godzin snu zrobiły swoje. Postanowiliśmy jechać dzień wcześniej, ponieważ droga była długa, a stan Moniki wymagał dużej ilości odpoczynku, więc podróż i ślub jednego dnia byłyby zbyt dużym wysiłkiem dla niej. Co nikogo nie powinno zadziwić, to w drodze nie odezwaliśmy się do siebie ani jednym słowem. Pierwsze co zrobiłem, gdy para młoda wyszła z domu żeby nas przywitać, to zadałem sobie pytanie. Czemu ona jest tak cholernie piękna? Włosy miała upięte wysoko na głowie. Czego skutkiem było odsłonięcie pięknej i smukłej szyi, którą chciało się całować. Idealna figura, duży biust i cudowne oczy tylko potęgowały moje uczucia. Gdy do nas podeszli ogarnęło mnie uczucie ...