Niewolny: 4. Faza na bicie
Data: 16.06.2021,
Kategorie:
BDSM
Autor: niewolny
... Ciebie. Podobało Ci się..
Polizałem go do dołu.. Już nie musiałem trzymać palcami cudownego kutasa. Stał sztywno. Wówczas przyssałem się do główki i wyssałem kolejną porcję lekko śliskiego soczku. Teraz użyłem języka świdrując nim otworek. Słyszałem Twój oddech. Zacząłem szybciej pracować głową, chwyciłem Cię za biodra, aby mocniej dobijać gardłem. Też mój oddech przyspieszył, a kuta już spęczniał.
Nagle odepchnąłeś mnie gwałtownie.
- Wstań gnoju! – wysyczałeś mimo przyspieszonego oddechu.
Spełniłem Twój rozkaz. Podciągnąłeś slipy i zapiąłeś spodnie.
Stanąłeś za mną. Pchnąłeś mnie w kierunku muszli, tak bym sie oparł o specjalne uchwyty dla niepełnosprawnych. Znów miałeś linijkę w ręku. Rozchyliłeś ręką uda, zmusiłeś do kucnięcia. . Podsunąłeś listewkę pod krocze i zacząłeś lekko obijać od dołu w jądra, gdyż kutas wciąż mi stał. Biłeś tą płaską stroną. Drgałem, podrywałem się, ale nie przestawałeś.
Dlaczego nie pozwoliłeś sobie ulżyć?
Biłeś. Przetrzymałem pierwszy ból, pierwsze zaskoczenie. Wiesz, że to może przekreślić zabawę, dlatego na początku jesteś raczej delikatny.
Podniecił mnie ten Twój nowy instrument. Wyglądał na twardy, a był rozkosznie podniecający w ... razach! Nie wiem, czy przypadkiem, czy specjalnie, ale trafiałeś w mój anus. To piekło, ale jednocześnie dawało nowe doznanie. Penis wciąż stał, a ból nie zmniejszył podniecenia, więc miałeś dostęp tylko do jąder. Uderzałeś głownie w prawe, zaczęło mocno boleć... Zauważyłem, że jądra ...
... robią sie opuchnięte, jakby napięte, twarde... Nie, to na razie nic złego... Normalna rekcja na nowe bodźce... Nie pozwolisz zrobić ze mnie kaleki. Ale jęczałem. Dostęp do moich jąder nie zadowolił Cię.
- Wstań! - Twój rozkaz dał mi ulgę, ale na chwilę - na baczność! Ręce do góry!
Ścisnąłem uda. Penis wyrywał się do przodu. Gruby, pulsujący. Zauważyłeś, ze dziś był bardziej twardy. Uderzyłeś w niego z góry linijką! Och, jak piecze! Teraz z boku. Rzadko tak robisz, ale dziś kutas dostał mocno. Znów uderzenie od dołu, aż odbił sie od podbrzusza. Zasyczałem.
- Przytrzymaj go na brzuchu, tak za sam czubek.
Przycisnąłem jego główkę do podbrzusza. Uderzyłeś w jego spód, tak pomiędzy jądrami a jego główką. I to było wszystko co dziś dostał penis. Następne razy padły na jądra, a głównie na prawe. Widocznie bardzie wystaje do przodu. Instynktownie pochyliłem się do przodu.
- Wyprost! Zamknij oczy! Trzymaj kutasa mocno.
Szybko wróciłem do przedniej pozycji. Nie wiedziałem co zamierzasz. Słyszałem, że się poruszasz. W końcu dostałem po pośladkach. Och, to lubię , to nagroda dla mnie. Moja okrągła dupeczka uwielbia spank. Biłeś regularnie z dołu do góry. Następny cios padł z przodu na uda i wysunięte jaja! Pojedynczy, precyzyjny. Znów zgiąłem się w pół. Głośniejszy jęk…
- Zamknij się!
Pociągnąłeś za włosy. Szybko wyprost, jeszcze mocniej spiąłem uda... Jeszcze raz, teraz najmocniej, znów bardziej oberwało prawe jadro... Wydałem okrzyk. To był znak dla Pana, by na dziś ...