Troje na huśtawce (II)
Data: 23.06.2021,
Kategorie:
małżeństwo,
Zdrada
BDSM
po bandzie,
Autor: Al Gebra
... odpowiedział drżącym głosem.
- Ok, możesz sobie popatrzeć. Kaśka weź mój nóż i rozetnij mu więzy. I wracaj szybko do mnie na jebanko.
Dziewczyna wstała, prezentując obu mężczyznom swój nagi srom i zgrabnie zeskoczyła na podłogę. Podeszła do szafy po wbity w drzwi nóż. Mąż i kochanek zgodnie zapatrzyli się w kobiecą pupę, która kusiła swoimi krągłościami. Pociągnęła za rękojeść raz, drugi, a gdy to nie przyniosło efektu szarpnęła mocniej, wyciągając nóż.
Podbiegła do Romka i zaczęła przecinać sznur. Robiła to powoli, gdyż węzeł był mocny a ona nie chciała zranić męża. Ten zaś, przechylając głowę, patrzył na nią z wdzięcznością i jednocześnie podziwiał jej wysportowaną sylwetkę. W dziennym świetle jej ciało było doskonale widoczne. W trakcie cięcia ocierała się nagim ciałem o niego, co spowodowało ze poczuł, że znowu ma erekcję. Więzy w końcu puściły. Ale Romek miał problem z wyprostowaniem rąk, całe zdrętwiały i były jakby nie jego. Próbował poruszać palcami aby przywrócić krążenie, lecz efekty były marne.
Tymczasem kobieta oddała nóż obcemu, weszła na materac i ponownie usiadła okrakiem na jego biodrach. Romek kątem oka zauważył sterczącego penisa, który jego ukochana przytrzymała ręką siadając tak, żeby opierał się o jej pośladki.
- Jestem - powiedziała.
- Zajebiście, już się nie mogłem doczekać.
Mężczyzna złapał jej piersi i zaczął masować, krążąc palcami dookoła sutków. Dotykał ich delikatnie lecz stanowczo. Spojrzał w bok, żeby upewnić się, że ...
... gospodarz widzi, co robi z jego żoną.
- Masz fajne cycki, podobają mi się - powiedział.
- Naprawdę? – nieśmiało lecz i lekko kokieteryjnie zapytała ona.
- Pewnie, daj mi tu jednego, chcę go possać.
Kobieta pochyliła się, podając prawą pierś do ust nieznajomego. Ten złapał wargami jej sutek i zaczął ssać łapczywie. Widać było, że sprawia jej to przyjemność. Miała gęsią skórkę, a na twarzy wykwitł jeszcze mocniejszy rumieniec. Spojrzała na męża, a widok jej ciemnych oczu, wpatrujących się w niego i świadomość tego, co się dzieje sprawiła, że Romek poczuł znów nieznośny ucisk w spodniach. Nieznajomy z zapałem pochłaniał ustami brodawkę, liżąc językiem i lekko ją łapiąc zębami.
Ich pieszczoty trwały kilka dłuższych chwil. Kasia zerknęła parę razy na męża i widząc, że wpatruje się w nią zachłannie ale bez wrogości, straciła resztki skrupułów.
- Ja już jestem mokra i gotowa, a ty? – powiedziała zmysłowym głosem do kochanka.
- Pytong twardy jak skała, wskakuj niunia – odpowiedział. - Pokaż mężowi na co cię stać.
Kasia uniosła się i sięgnęła ręką do tyłu przytrzymując jego członka. Ukucnęła nad nim rozchylając szeroko uda. Poruszyła kilka razy dłonią powodując, że czubek penisa nieznajomego ślizgał się po wargach jej sromu.
- Tak, czuje, że jesteś już mokra i chcesz wsadzić sobie mojego chuja do cipy, śmiało! – zachęcił.
- Taki sztywny i gorący, mmm... chce mieć go środku...
Kasia spojrzała na męża. „Jakby chciała się upewnić czy wszystko dobrze widzę” ...