1. Nina - Nowe horyzonty


    Data: 24.06.2021, Kategorie: Nastolatki Autor: Sarah

    Nina stała na parkingu, nie wiedząc co zrobić, dosłownie przed chwilą uświadomiła sobie, że mężczyzna, który wczoraj się z nią zabawił, nie tylko z nią pracuje, ale jest szefem na najwyższym szczeblu. Zamyślona weszła do budynku i skierowała się do swojego biurka. Usiadła na krześle i zauważyła, że na jej biurku jest mała żółta karteczka. Podniosła ją i przeczytała ręcznie pisany napis „Proszę pilnie się zgłosić do pokoju kierownika". Rzeczywistość wróciła do Niny i przypomniała sobie, że jest w pracy, zostawiła swój plecak pod biurkiem i poszła korytarzem w kierunku pokoju kierownika. Była tam już kilka razy, odkąd zaczęła pracę, często musiała tam przychodzić, żeby podpisać pozostałe papiery związane z jej zatrudnieniem. Drzwi były lekko uchylone, zapukała więc i powoli weszła do środka. W pokoju czekał mężczyzna odwrócony tyłem do drzwi, od razu rozpoznała, że nie jest to kierownik, zamiast blondwłosego mężczyzny stał tam ktoś inny. Odruchowo chciała przeprosić i wyjść, ale kiedy mężczyzna się odezwał, rozpoznała go. - Zamknij drzwi, Artur nie będzie nam przeszkadzał - powiedział, patrząc w okno za biurkiem. Nina powoli weszła i zamknęła za sobą drzwi. Czuła na klatce piersiowej uderzenia swojego serca, które podchodziło jej do gardła, przez co trudno jej było złapać oddech. Przeszedł ją strach, na wspomnienie wczorajszego dnia reagowała do tej pory z podnieceniem, ale był to dla niej rozkoszny sen, oddalona fantazja, teraz kiedy to wszystko powróciło i stało się ...
    ... rzeczywistością zamarła. Tymczasem prezes odwrócił się i usiadł za biurkiem, wyciągając teczkę z logiem firmy, otworzył ją i wyciągnął kilka zadrukowanych kartek. - Siadaj - wskazał jej miejsce po drugiej stronie biurka - Nie bawmy się w podchody, oboje pamiętamy, co się wczoraj stało, ale widzę, że nie czujesz się najlepiej, więc usiądź może najpierw. Nina usiadła, czując, że zaczyna się pocić, nie miała pojęcia, co się stanie podczas tego spotkania. Prezes wyciągnął szklankę i nalał do niej irlandzkiej whiskey, która miał w torbie i postawił jej na biurku. - Wypij, uspokoisz się trochę, i oddychaj, bo zaraz mi tu zemdlejesz. Ty sobie siedź spokojnie a ja tymczasem wyjaśnię ci wszystko dobrze? - uśmiechnął się i spojrzał jej w oczy. Nina tylko kiwnęła głową, nie wiedząc co powiedzieć, wzięła łyka i poczuła, jak whisky rozpala jej gardło. - Przyglądałem ci się od jakiegoś czasu, a także zbierałem opinie klientów, którzy mieli z tobą kontakt, masz bardzo dobry kontakt z ludźmi i w dodatku nie jest to zasługa twojego zgrabnego tyłka. Uważam, że trzymanie cię tu jako kuriera jest marnotrawstwem, zarabiasz najniższą krajową, harujesz w słońcu, w dodatku jest to praca fizyczna, wyobraź sobie, jak długo byłabyś w stanie tak pracować? Nina wyobraziła sobie siebie za parę lat przygarbioną niosącą wielką paczkę, od razu poczuła, jak mało w życiu zapewne osiągnie. - A teraz pomyśl, że dostałabyś szansę zarabiania pieniędzy, na jakie nigdy prawdopodobnie nawet byś nie spojrzała, a w dodatku ...
«123»