1. Moja żona I Sławek. 13


    Data: 01.07.2021, Kategorie: Podglądanie Autor: ---Audi---

    ... cukrowy sok i na seans.
    
    Długo siedzieli w łazience, wyszli nago, on ubrał spodnie, a moja narzuciła szlafrok. Zrobili sobie jedzonko, młody otworzył mojego kubusia, chyba mu potrącę...i poszli na telewizor. Rozmawiali, śmiali się, całowali... ona dotykała jego, on ją, jak my na początku małżeństwa...nostalgia mnie wzięła... to było tak prawdziwe...tak cudowne, zwyczajne życie, ona w ciąży i tylko my.
    
    Spokojnie, jesteś w innym miejscu, w innym czasie i nie rozmazuj się jak baba. Nigdy nie patrz do tyłu i nie rozpaczaj, bo tego już nie zmienisz. I wtedy wymyśliłem swoje motto życiowe... dont cry... Wiele razy potem w życiu, gdy się wahałem, albo nie wiedziałem co zrobić, to motto dodawało mi sił. Zawsze gdy stawałem na rozdrożu, słowa - dont cry - uspokajały mnie, dawały wiary, że o życiu możesz, w pewnym sensie, decydować sam, a na pewno nie załamywać się. Zawsze jest wyjście, albo na lewo, albo na prawo, ale to Ty decydujesz, czy zostaniesz cipą, czy kimś z jajami. ( dotyczy to również kobiet )
    
    Przeszłość możesz użyć tylko do tego, aby się czegoś nauczyć, nieważne, co się stało, ważne jest, czy wyciągniesz odpowiednie wnioski, czy to cię zabije, czy wzmocni.
    
    Poszli spać, chociaż po odgłosach, w ciemnym nie było nic widać, jeszcze zabawiali się sobą. Przesunąłem nagranie na poranek, ona wstała pierwsza do łazienki, on na pustym łóżku tak się przekręcił na brzuch, że gdy moja przyszła i odsunęła kołdrę, jego maszyna leżała między nogami wzdłuż rozszerzonych nóg. ...
    ... Ona klęknęła między jego udami i zaczęła go lizać, jedną dłoń miała opartą na pośladku, a d**gą pomagała sobie przy obciąganiu. On spał, a ta ciągnęła leżąc już na brzuchu, rósł mu powoli, a ona miała swoją przyjemność, Lizała jajka, uda, pośladki, znowu kutasa, i znowu jajka, aż powoli zaczęła jechać trochę w górę...do sklepienia...młody jęknął, a ona nie przestawała, delikatnie, ale doszła do analu... a młody po chwili aż się zerwał...
    
    - Co robisz ?
    
    - Dobrze robię... odwróć się, nie skończyłam...
    
    - Ale...
    
    - Odwróć.
    
    I on się odwrócił, a ta już bez ceregieli wbiła się językiem w dziurkę. Jego jęki były muzyką, jej mlaskanie to poezja, a cały widok podnieconej kobiety dogadzającej mężczyźnie to opera. Wierciła swoim pięknym tyłeczkiem, tak, że gdybym mógł tam być, to zasadziłbym w sam środek, złapał za biodra, objął pierś, chwycił ja szyję i docisnął jej twarz do jego tyłka i patrzyłbym z boku jak liże mu dupę i czułbym to samo w swojej, a potem bym się zlał w środek, a ona nie przestawała by mu lizać......... Poleciałem....ho, ho...jednak wyobraźnia to jest coś...
    
    Przestała wielokrotnymi pocałunkami pośladków, pleców, i jego szyi, a potem jego ust...
    
    - Mocne to było...ale muszę do pracy...powiedział.
    
    - To zapowiedz dzisiejszego wieczoru...
    
    - To znaczy...
    
    - Dziś ci dam...
    
    - Dasz w dupkę ?
    
    - Tak, dziś ci dam w dupę... zadowolony...?
    
    - Jezu, jak ja mam pracować cały dzień ?
    
    - Muszę się przygotować, dopiero wieczorem, a ty tęsknij za ...
«12...4567»