1. Czeskie...i wakacje !!! cz.1


    Data: 25.07.2019, Kategorie: Sex grupowy Autor: lesz36

    Bułgarskie wakacje pozostały na długo w naszej nie tylko pamięci,
    
    ale też odbiły się na naszej psychice.
    
    Budząc w nas nie odkryte do tej pory pragnienia i rządzę.
    
    Żona szuka cały czas nowych doznań a ja staram się,żeby je znalazła.
    
    Bo dobra żona to zaspokojona żona.
    
    Córki też nie próżnują. Ola przyprowadza kolegów do domu.
    
    Kasia znalazła sobie przyjaciółkę Wiktorie, są w tym samym wieku.
    
    Chodzą do liceum, uczą się pilnie przez całe ranki a wieczorami piszą pamiętniki.
    
    Wiktoria to śliczna brunetka o bardziej wybujałych kształtach niż moje córki. Sama nie wie po kim je odziedziczyła, bo mama to tyłek ma ładny, ale cycki jak Tereska, płaska deska.
    
    Pamiętam był chłodny styczniowy wieczór, kiedy to moja Kasia spytała mnie, czy może dać swojej przyjaciółce do przeczytania pamiętnik z Bułgarii. Byłem w lekkim szoku, że ona to opisała.
    
    W porozumieniu z żoną, daliśmy jej pozwolenie. Ale pod jednym warunkiem, że będzie czytać go w naszym domu.
    
    A to czego się dowie z tej grubej książki pozostawi w swojej główce.
    
    Dziewczynki wymieniły się pamiętnikami.
    
    Po pierwszym czytaniu Viki, opuściła nasz dom czerwona jak burak i przez trzy dni nie odwiedzała naszej córki.
    
    Czwartego dnia przyszły razem po szkole.
    
    - Wiesz, powiedziała Viki, nie wierzę w żadne słowo co tam przeczytałam.
    
    - Przeczytałaś wstęp mała, odpowiedziała jej Kasia.
    
    - Resztę może sobie daruj, jak masz się tak zachowywać!!!
    
    - Jak zaczęłam to chcę skończyć, ale i tak nie ...
    ... wierze.
    
    - A ja za to wierze w twoje kizie-mizie, cnotko nie wydymko.
    
    - Ripostowała Kasia.
    
    - Nie jestem już cnotką... chyba, odpowiedziała Viki.
    
    - Jak to chyba? Zaśmiała się Kasia.
    
    - No bo wiesz, wsadził mi tam na dosłownie parę sekund i... spryskał całą pościel. Pół nocy to wycierałam, żeby mama nie zauważyła.
    
    Kasia zanosiła się ze śmiechu.
    
    - No to teraz wiem, dlaczego mi nie wierzysz suko. Myślisz, że to trwa sekundy. I dalej się śmiała.
    
    - A po nim, już z innym nie próbowałaś???
    
    - Nie! odpowiedziała Viki.
    
    - Dziewczyno tyle czasu zmarnowałaś...
    
    - Mam jeszcze czas, usprawiedliwiała się Viki.
    
    Po kolejnym czytaniu czerwona Wiktoria wyszła od nas około północy.
    
    Chciałem ją odwieźć, ale dziewczynka szybkim nieee potraktowała moją chęć. Chyba trochę się mnie bała, po tym co tam wyczytała.
    
    Nie dziwiłem się.
    
    Następnego dnia, już nie czytały tylko gadały.
    
    - I ty tak mogłaś to robić, przy swojej mamie i tacie??? pytała Viki.
    
    - Bo ja przy mamie to nawet biustonosza nie zdejmę... dodała.
    
    - Oni, też to robili przy nas. Nie było innej opcji... zmuszali nas do tego.
    
    - Potem było już z górki... sama chciałam, zaśmiała się Kasia.
    
    - A ten duży facet, to naprawdę miał takiego, jak napisałaś tam?
    
    Kasia, aż zacisnęła uda... Miał, odpowiedziała i westchnęła głęboko.
    
    - Ty suko, to tam jesteś mocno rozciągnięta... zaśmiała się Viki.
    
    - Hm to jest jak guma, szybko się kurczy, ale rozciągam sobie czasami tym.
    
    I wyciągnęła z szuflady ...
«1234...8»