Skład antyków. Marta i karzeł
Data: 03.08.2021,
Kategorie:
Brutalny sex
pończochy,
historia,
nauczycielka,
Podglądanie
Autor: historyczka
... bawił się stanikiem. Na razie nie znalazł dość odwagi, żeby go rozpiąć albo zerwać.
– Ależ z pani cycatka! – Zachwycał się.
- Panie Karolu... co też pan... proszę o inny zstaw komplementów...
Pochylił się nad piersiami kobiety i pocałował je obie w miejscach, których nie zakrywała koronka. Marta wzdychała przeciągle. Miała bardzo wrażliwy biust, a ponadto zawsze czuła dumę, gdy faceci gapili się w to miejsce.
"Ależ on się mną delektuje... co on ze mną zrobi??? Ach... ta niepewność... chyba jest jeszcze bardziej podniecająca, niż gdyby zerwał ze mnie stanik..."
– Zatem biustonosz i majteczki są z tego samego materiału? – Nie czekając na odpowiedź, zadarł spódnicę. Skąpe stringi ukazały się w pełnej krasie. Wystarczyłoby tylko delikatnie przesunąć tę skąpą osłonę, a najbardziej intymna tajemnica ujrzałaby światło dzienne.
– Proszę mnie zostawić... – Marta celowo demonstrowała zawstydzenie. Doskonale wiedziała, jaki prezentuje sobą widok – rozpięta bluzka i podciągnięta do góry spódnica. "Gdyby teraz ktoś tu wszedł... Cała wieś miałaby używanie! Pani nauczycielka rozkraczona, z zadartą kiecką!"
Mężczyzna gładził jej ciało, coraz bardziej podniecony. Palcami muskał zapięcie z przodu stanika.
– Nie... nie... niech pan tego nie robi...
– Nie wiem, czy bym potrafił.
Karzeł uśmiechał się chytrze, dotykając sprzączki. Bawił się nią delikatnie, jakby delektował się chwilą. Zapięcie długo stawiało opór, ale wreszcie ustąpiło.
– Nie... nie... – szeptała ...
... Marta.
Mężczyzna nie zaprzestawał zabawy. Bardzo powoli zsuwał miseczki stanika. Wreszcie, gdy zdjął je zupełnie, zaczął zachłannie przyglądać się nagim piersiom.
"Takie obfite, a jednocześnie takie kształtne! Brodawki i sutki nie za duże, nie za małe!"
Widok obnażonej kobiety spowodował, że poczuł się jak zwycięzca po pierwszej wygranej bitwie. To go ośmieliło i delikatnie dotknął skóry palcami. Zaczął masować, a po chwili pieścić dłońmi, potem przyssał się ustami do sutków. Marta reagowała westchnieniami i cichym stękaniem, co dodatkowo stymulowało karła.
"O tak. Cudownie pojękujesz dziewczyno! To najpiękniejsza muzyka dla moich uszu. Sama prowokujesz, żeby się porządniej zająć twoimi cyckami!"
Ssał i masował coraz bardziej zdecydowanie. Rozkoszował się tymi czynnościami.
"Zaraz dzierlatko poznasz perwersje małego człowieczka..."
Nagle sięgnął po buławę generalską i ułożył ją między wypukłościami piersi. Zaczął nią przesuwać, niczym penisem podczas seksu hiszpańskiego. Kobietę podnieciło to baraszkowanie, zrozumiała, że Karol ma duszę wyrafinowanego kochanka.
– Proszę... przestań... proszę... uwolnij mnie... – szeptała cicho, jakby pogodzona z losem.
Mężczyzna zamknął jej usta, wciskając w nie drzewce berła. Wargi kobiety, pomalowane czerwoną szminką, obejmowały podłużny przedmiot o fallicznym kształcie.
"Co za widok! Generalska buława w dużych i krwistych usteczkach nauczycielki! Zaraz rozerwie mi portki!"
Penis karła znajdował się już w ...