Lilka i Monika - Siostry marzące o czworokącie 2 - Opowiadania Erotyczne

Lilka i Monika - Siostry marzące o czworokącie 2

... niebawem i ją w nim zaliczy?

- No to chodźmy – zgodziła się w końcu Lilka, a Monika wyjęła palce z jej muszelki i obie udały się do pokoju. Po drodze Lilka rozebrała się do bielizny a Monia poszła w jej ślady. – Teraz ty się kładź......zabawię się z twoją cipą.....

- Jest cała twoja siostrzyczko.....zajmij się nią dobrze – odrzekła Monika kładąc się wygodnie na plecach. Lilka chwyciła jej majtki i zaczęła ściągać wzdłuż jej uniesionych nóg. Jej wygolona cipka już na pierwszy rzut oka była cała mokra. Jej intensywny zapach zaczął roznosić się po całym pokoju. Wtedy opuściła i rozchyliła nogi a Lilka zbliżyła się twarzą i zaczęła całować najbliższą jej okolicę.

- Cóż za zapach..... – zauważyła. Wysunęła z ust język i samym koniuszkiem zaczęła delikatnie smyrać okolice łechtaczki siostry. W tym samym momencie Monika odpięła i zdjęła stanik wydobywając na wierzch swoje piękne piersi. Rzuciła nim w siostrę która dopiero teraz zorientowała się, że jej piersi również czekają na pieszczoty. Lilka sięgnęła do nich rękoma i chwyciła każdą z nich w jedną rękę. Były one tak duże, że czuła jakby trzymała w nich przynajmniej dorodne pomarańcze a może i nawet grejpfruty. Były oczywiście znacznie jędrniejsze i mięciutkie w dotyku.

- Ohhhh..... – wysapała Monika czując jak siostra wykręca jej sutki jednocześnie drażniąc dzyndzelek języczkiem – ależ mi dooobrze......

- Yhy.....pewnie wolałabyś, żeby to Michał cię teraz obracał co nie?

- Może niebawem to zrobi ...

... hihihi.....

- Ej ej....nie nastawiaj się tak od razu..... – sprowadziła ją na ziemie Lilka.

- Nic na to nie poradzę.....widzę już w myślach jak robimy to tu we czwórkę, ja z nim a ty z Krzyśkiem.....to będzie coś fantastycznego......

- To będzie jakieś totalne szaleństwo.....

- A jak nazwiesz to, że liżesz mi teraz cipę? Nie wspominając już o tym co zrobiłyśmy u mamy? Nie dość, że szaleństwo to jeszcze kazirodztwo.....zamiana partnerów to przy ruchających się siostrach pikuś.....

- Ejjjj......

- No co......taka prawda siostrzyczko.....uprawiamy teraz kazirodztwo w czystej postaci.....niech ci się nie wydaje to tylko tata z córką albo mama z synkiem się do tego zaliczają....albo brat z siostrą.....siostra z siostrą też.....

- Wiem o tym.....ale nie musisz mi o tym przypominać.....poza tym nie lubię tej nazwy.....

- Jakiej? Kazirodztwo? Nazwa jak nazwa..... – stwierdziła obojętnie Monika a Lilka oderwała się od jej cipy tylko po to by zabrać się za jej piersi.

- Skoro tak.... – zaczęła biorąc w usta po kolei ona sutki Lilka – to równie dobrze mogłybyśmy uprawiać kazirodztwo z tatą....prawda?

- Ty znowu o nim?

- Mam nie odparte wrażenie, że pozwoliłabyś mu się wyruchać....

- No bo bym mu pozwoliła.... – odrzekła zdawkowo Monika.

- Heh.....ale wiesz, że gadamy tu o naszym tacie.....ojcu, mężu naszej mamy.....

- No wiem....

- I nadal chciałabyś, żeby to zrobił......zdjął spodnie, wyjął z nich swojego kutasa i włożył ci go głęboko w pochwę? – zapytała ...