1. Autostopem do domu czesc 2


    Data: 27.07.2019, Kategorie: Brutalny sex Autor: Locke

    ... pomyślała, ale milczała w napięciu gdzieś w głębi mając nadzieję, że oprawca uszanuje zawartą umowę.
    
    Chwilę później mężczyzna podszedł na chwile do drzwi, uchylił je i ponownie zamkną. Agnieszka miała złe przeczucia. Czuła się coraz bardziej niekomfortowo o ile można było wspomnieć o jakimkolwiek komforcie od autostopowej wyprawy.
    
    - Gotowa zapłacić za wolność? - zapytał ją poważnym tonem
    
    - Rób co chcesz i daj mi spokój – załkała.
    
    Podszedł do niej i zawiązał knebel na ustach a następnie odwiązał przepaskę z oczu. Dziewczynę ogarnęła panika teraz wiedziała po co otwierał drzwi. W pokoju siedział sporej wielkości owczarek i z wystawionym językiem przyglądał się skrępowanej dziewczynie. - Ty chory zwyrolu - chciała krzyknąć ale knebel zdusił jej słowa.
    
    - No laska zgodziłaś się więc teraz Rex będzie miał z tobą chwilę przyjemności.
    
    kolejna fala łez napłynęła do oczu dziewczyny. nie mogła nic zrobić kiedy mężczyzna przyprowadził i nakierował psa na nią. Owczarek z początku nie był zbytnio zainteresowany ofiarą, ale kiedy właściciel popchną go na dziewczynę tak by zwierze przyjęło charakterystyczną pozycję natura zadziałała. Zaprogramowane ruchy z początku tylko ocierały się o uda kobiety ale już po chwili penis owczarka znalazł drogę do pełnego spermy wnętrza. Agnieszka płakała i próbowała
    
    krzyczeć. Nawet chciała zrzucić z siebie zwierzę ale każdy ruch powodował, że pazury wbijały się w ...
    ... jej skórę. Czworonóg narzucił szybkie tempo ale mimo to używał sobie dobre kilkanaście minut zanim i on wystrzelił we wnętrzu dziewczyny. Grzesiek wyłączył kamerę i wyprowadził psa. Wrócił kilka minut i uwolnił zapłakaną Agnieszkę. Była prawie nieprzytomna. Jakby z każdą łzą wypłakiwała część siebie. Grzesiek niemal czule i delikatnie zaprowadził ją do łazienki i umył.
    
    Pomógł się nawet ubrać i nie dotykał jej już w ten jednoznaczny sposób.
    
    - No to mnie masz z głowy - powiedział kiedy czekali na taksówkę.
    
    Agnieszka popatrzyła na niego tępym, nieobecnym wzrokiem. Czuła, że wszystko dookoła się rozpada a osoba, którą była zwyczajnie wyparowała. Podjechała taksówka. Grzesiek chwile porozmawiał z kierowcą i opłacił kurs z góry. - Proszę
    
    przypilnować żeby weszła do klatki.
    
    - Się zrobi szefie - z uśmiechem odpowiedział kierowca i schował 200 złotowy banknot.
    
    Kiedy dotarli pod adres dziewczyny kierowca rzeczywiście poczekał aż Agnieszka wejdzie do klatki a nawet chwilę dłużej. Chociaż tego akurat kobieta już nie zarejestrowała. Weszła osowiała do windy i wybrała ostatnie piętro, taras. Zegary wybijały godzinę 2 a mimo to z tarasu na szczycie bloku w centrum Warszawy nie było widać wielu gwiazd. Agnieszka podeszła do barierki i spojrzała na rozpościerającą się przed nią panoramę. Już nie płakała. Czuła się pusta i nieobecna jak nigdy wcześniej. Przeszła powoli przez barierkę i skoczyła w dół... 
«12...4567»