1. Jagódka w jagódkach


    Data: 10.08.2021, Kategorie: Podglądanie Fetysz Humor, Autor: Jagoodka

    To był zwykły spacer do lasu. Poszliśmy na przechadzkę poobiednią. W plecaczku miałem butelkę wody, kilka jabłek, mały koc. Jednak, gdy byliśmy już dość daleko od asfaltu i zabudowań, coś we mnie wstąpiło. Może to ciepłe popołudnie, może za długo trzymałem ją za rękę - trudno odpowiedzieć.
    
    - Rozbieraj się - powiedziałem spokojnie, ale stanowczo.
    
    Nie czekając na Jej reakcję podszedłem i zacząłem zdejmować bluzeczkę. Coś próbowała zaprzeczać, ale właśnie wtedy zakryłem Jej twarz bluzką i opór ustał. Potem ściągnąłem z Niej krótkie spodenki. Przy zdejmowaniu stanika nawet zaczęła współpracować, posłusznie przekładając ręce przez ramiączka. Chwilę później rozprawiłem się z majteczkami i już stała przede mną cała naga. Może nie do końca naga, bo zostawiłem jej skarpetki i tenisówki. Patrzyła na mnie zaciekawiona i lekko speszona. Zakrywała się dłońmi.
    
    Schyliłem się i zebrałem do plecaka wszystko, co z Niej zdjąłem. Zrozumiała, że tak szybko się nie ubierze, że teraz, przez jakiś czas, musi być mi posłuszna. Jakby nic się nie stało, znów chwyciłem Ją za rękę i ruszyliśmy dalej. Grzecznie ustępowała, dawała się prowadzić. Najpierw szła mocno speszona, nieco skulona, ale po paru minutach zabawa Jej się spodobała. Szła spokojnie, rozkoszując się dotykającym Ją wiatrem i słońcem.
    
    - Idź do tamtego drzewa - rozkazałem pokazując ręką kierunek.
    
    Speszenie wróciło, ale z lekkim, wstydliwym uśmiechem ruszyła. Stała teraz sama, naga w lesie, daleko ode mnie. Wyjąłem aparat. ...
    ... Zacząłem sesję fotograficzną. Chciałem zrobić zdjęcia z dużej odległości, jakbym podglądał niczego nie spodziewającą się nagą kobietę spacerującą po lesie. Zrozumiała ideę. Chodziła wokół pnia, zbierała szyszki, to odkrywała się zupełnie, to umiejętnie ukrywała to, co rzadko widzi światło słoneczne. Nastawiłem duże zbliżenie, by uzyskać efekt szpiegowania. Trudno było robić zdjęcia i jednocześnie pragnąc Jej, nie rzucić się w kierunku Jagódki. Sztuka faktycznie wymaga wyrzeczeń.
    
    Po kilkunastu minutach ruszyliśmy dalej. Las kończył się i wyszliśmy na szeroko rozpościerające się pola. Piękne widoki skłoniły nas do zrobienia małego odpoczynku. Rozłożyłem koc. Jej nagość stała się naturalna. Spokojnie coś przekąsiliśmy, napiliśmy się. Nie mogłem nacieszyć się nagim ciałem Jagódki, nie mogłem również spokojnie usiedzieć. Dotykałem ją, pieściłem, lekko przymuszałem do otwierania się na świat, czyli szerokiego rozkładania nóg.
    
    Ponieważ zaświtał mi kolejny pomysł na zdjęcia, odszedłem na chwilę by zebrać nieco rekwizytów. Gdy wróciłem, leżała rozleniwiona słońcem, jednak pamiętała że nóżek nie składamy. Bardzo lubię, gdy jest taka posłuszna.
    
    Usiadłem między jej nogami układając obok mój zbiór. Znów sięgnąłem po aparat. Teraz nastawiłem się na zbliżenia. Bardzo duże zbliżenia. Położyłem się i cyknąłem kilka razy Jej dziurkę wypełniającą teraz cały kadr. Uwielbiam te śliczne, delikatne i niemałe wargi. Teraz sięgnąłem po żółte płatki kwiatów. Naprawdę dobrze komponowały się z ...
«12»