1. Czarna owca w rodzinie


    Data: 25.08.2021, Kategorie: Creampie, Mamuśki Wielkie Kutasy, Brutalny sex Autor: Mervin

    ... zimny pot, wraz z falą słabości. To chyba nie z podniecenia, tylko z przerażenia. Przecież taka pyta mnie zabije, nigdy w życiu nie dam rady takiego przyjąć. Aż mnie pochwa zabolała.
    
    I leży tak, zupełnie nagi na MOIM łóżku i jak gdyby nigdy nic, spokojnym tonem kontynuował dyskusję.
    
    - Ale ja nie chcę rękami, ruchać mi się dzisiaj chce.
    
    - Chyba nie musisz ruchać codziennie, co?
    
    - Dlaczego nie muszę?
    
    - Syn, bo takie jest życie. Nie zawsze możemy robić wszystko, na co mamy ochotę.
    
    - No ale dlaczego nie mogę, skoro mogę z tobą?
    
    No ja pierdolę. On na prawdę o tym myśli.
    
    - Nie możesz, bo się na to nie zgadzam. Kurwa, ja chciałam tutaj odpocząć, a nie się jeszcze zmagać z problemami syna.
    
    - Oj mamo, przecież widzę jak na niego patrzysz.
    
    Faktycznie, kurwa. Nie potrafiłam oderwać od niego wzroku. Tym bardziej że teraz drgnął. Wyraźnie zaczęła napływać krew, a rzeźbiony trzon zaczął się pompować. Jeszcze mu się, kurwa, zaczęło podobać że na niego patrzę.
    
    - Na syna swojego się patrzę i skończ żesz kurwa wymyślać, tylko się kładź do siebie spać.
    
    - Będę spać z tobą.
    
    Złapał bezczelny za drąga i zaczął sobie nim kiwać na boki. Uderzał to w jedno, to w drugie udo, powodując ciężkie, mięsne klaśnięcie i krótką falę przechodzącą przez jego udo. Jakby zegar tykał odliczając moje sekundy życia.
    
    - Nie będziesz.
    
    - Będę, bo co mi zrobisz.
    
    O kurwa mać. Zlał mnie kolejny, przerażający zimny pot. Przede mną leżał już nie mój niewinny, kochany synek, ...
    ... tylko facet, dorosły facet, jakiego nie znam. Napalony samiec, w którym obudziłam żądze. A do tego Murzyn z końską pałą, na widok której robi mi się słabo. Obcy facet, który chce mnie wręcz zgwałcić. Pogwałcić naszą rodzinę, nasze wartości i moje zdrowie i seksualne bezpieczeństwo. Do własnego pokoju, fortecy bezpieczeństwa sama wprowadziłam sobie konia trojańskiego, intruza gotowego zasiać spustoszenie w moim ciele. Kurwa, dosłownie konia. Jak Achajowie przystawili zaskoczonym Trojańczykom miecze do gardeł w ich własnym mieście, tak on teraz kieruje ogromnym czarnym mieczem ku mnie.
    
    I stoję przed nim przerażona, a mięsisty zegar odlicza moje sekundy.
    
    Matczyny autorytet i posłuch legł w gruzach. Siłą fizyczną też nie powstrzymam młodego, niewyżytego faceta, który przed oczami ma najbardziej ponętną cipę jaką widział w życiu. O matko, przecież może zrobić ze mną wszystko co zechce. Teraz chce mojej cipki. Jak tylko wpadnie na pomysł zapakowania mi tego w dupę to też go nie zatrzymam. Co, mam uciec z pokoju? I gdzie będę nocować? Mam się z nim położyć? Wejść do jaskini lwa? A może wzywać pomoc i donieść na własnego syna? To przecież mój syn, chyba uda mi się go jakoś ugłaskać. Przecież nie weźmie siłą własnej matki.
    
    - Synu, a wiesz że to się nazywa gwałt?
    
    - No i co z tego?
    
    O kurwa. To tak jak spotkać niedźwiedzia w lesie. Myślisz jak tu się zachować, aby tylko bestia nie zaatakowała i nie przyszło jej na myśl nic głupiego. Myślisz jak się uprzejmie wycofać i ...
«1...345...11»