Zróbmy żonie to we dwóch
Data: 01.09.2021,
Kategorie:
Sex grupowy
Dojrzałe
Autor: Maksio
- Może ktoś wreszcie otworzy tego szampana, zanim się zagrzeje! - usłyszeliśmy głos Beaty dobiegający z salonu.
Tomek przykrył swą żonę pledem i skierowaliśmy się w stronę salonu.
- Wiesz, jakbyś się zdecydował... Ona tu jest… - szepnął do mnie.
- No, myślałam, żeście też już poszli spać! A mnie jest gorąco i chcę się napić zimnego szampana! - rozsiadła się wygodnie na kanapie, zakładając nogę na nogę.
- Już otwieram, mnie też się chce pić... - zawołałem otwierając szampana. Tomek opadł na kanapę obok Beaty. Nalałem szampana do kieliszków, podałem im i siadłem ze swoim kieliszkiem w fotelu naprzeciwko nich.
- Och, cudowny! - stwierdziła, wypijając go jednym haustem, - tego mi było potrzeba... Ale mi się cudownie kręci w głowie... Szkoda, że Krysia zasnęła, tak chętnie bym się jeszcze pobawiła... - odrzuciła do tyłu swe włosy. To był jej taki charakterystyczny gest, kiedy była na rauszu!
- Może zatańczymy... - zaproponował Tomek, spoglądając w moją stronę, - oczywiście, jeżeli nic nie masz przeciw...
- Oczywiście, że nie! Jak chcecie, to potańczcie, ja trochę już jestem zmęczony... - odpowiedziałem, - Ale mam pomysł! Może zrobię kawę, napijecie się?
- Ja nie muszę, - stwierdziła Beata podnosząc się z kanapy, kiedy Tomek podał jej rękę, - w ogóle mi się nie chce spać... Chcę się bawić... tańczyć… szaleć… olè!
- Ja poproszę. Bardzo mocną z mleczkiem, jest w lodówce... - powiedział Tomek, podając jej dłoń i pomagając jej przejść pomiędzy kanapą i ...
... stolikiem.
Poszedłem do kuchni. Znalazłem w szafce kawę i uruchomiłem ekspres. Po chwili po kuchni rozszedł się smakowity zapach parzonej kawy. Zastanawiałem się intensywnie, jak to wszystko rozegrać. Mogłem udawać, że się spiłem. Położyłbym się spać jak Krysia, może nawet bym zgodnie z sugestią Tomka ją przeleciał, i dać mu wolną rękę. Niech sobie radzi sam! Pewnie w takim wypadku, nawet gdyby ją przeleciał, to i tak chyba bym się o tym nie dowiedział. To nie o to chodziło! To, co mnie w tym wszystkim najbardziej podniecało, miało polegać na tym, abym uczestniczył w tym, obserwował i akceptował, żebym był razem z nią! Żebym widział ją w akcji!
Trzeba było to rozegrać w sposób możliwie delikatny. Najlepiej, żeby inicjatywa wyszła z jej strony. Ale na to nie można było liczyć. A równocześnie każda zbyt bezczelne działanie mogło zniweczyć cały misterny plan. Nie chciałem, żeby to się skończyło, tak jak opowiadał Tomek. Naprawdę nie wiedziałem co robić dalej…
Nalałem kawę do filiżanek, postawiłem na tacy cukier i mleczko. Wziąłem tacę i ruszyłem w stronę salonu z pustką w głowie. Kiedy wślizgnąłem się do salonu manewrując tacą by nie rozlać kawy nagle dostrzegłem jak przytuleni, kiwając się w rytm wolnej muzyki, całują się namiętnie! Zaskoczony wycofałem się ostrożnie na przedpokój. O to chyba mi chodziło! Właściwie nie powinienem im przeszkadzać. Niespodziewanie szło to tak szybko, ale przecież zgodnie z naszym planem! Chwilę postałem na przedpokoju, żeby ochłonąć obserwując ...